Ogólnopolski Przegląd Twórczości Zbigniewa Herberta. Kochał się w europejskich miastach. Muzea przebiegał, by dotrzeć tylko do kilku eksponatów. Marzył, by pozostał po nim jakiś fresk w kościele, jakiś ślad.
Nie chodziło mu nigdy o skandal. Swą twórczością nie miał zamiaru nikogo obrażać. Jeśli prowokował, to głębią myśli i niezłomną postawą. Wśród tych, którzy się z nim nie zgadzali, wzbudzał sprzeciw, ale na pewno nie niesmak. Dla wielu ludzi, także dla 27 uczestników Herbertiady, spotkanie z jego spuścizną to prawdziwa kulturalna uczta.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.