Nowy numer 18/2024 Archiwum

Musi słono zapłacić za to, że posprzątała plażę

Włoska turystka, która z własnej inicjatywy posprzątała plażę na Sardynii zasmucona jej stanem, otrzymała grzywnę w wysokości ponad 160 euro. Jej dobra wola słono ją kosztowała, bo ukarano ją za to, że śmieci wyrzuciła w miejscu, gdzie nie ma meldunku.

Przy okazji dyskusji, jaką we Włoszech wywołał kuriozalny przypadek miłośniczki czystego środowiska, ostrzeżono, że surowe przepisy o tym, gdzie można wyrzucać odpadki, obowiązują w wielu miastach.

Młoda archeolog z ekologicznym zacięciem, urodzona na Sardynii i mieszkająca tam w mieście Cagliari, była na urlopie w nadmorskiej miejscowości Piscinas na południu tej włoskiej wyspy. Jak tłumaczyła, nie mogła dłużej patrzeć na stosy plastikowych butelek i pojemników pozostawionych na jednej z najpiękniejszych sardyńskich plaż. Przed powrotem do domu skrupulatnie zebrała do worków plastikowe opakowania.

"Rozejrzałam się wokół i zdałam sobie sprawę, że nigdzie nie było tam żadnego pojemnika, do którego można by wyrzucić te odpadki. Dlatego zapakowałam wszystko do samochodu" - opowiedziała włoskim mediom 35-letnia Ilaria Montis. Zaznaczyła, że na całym 50-kilometrowym odcinku w drodze powrotnej do Cagliari nie znalazła żadnego kontenera na plastik, za którym cały czas się rozglądała.

Plastikowe butelki i inne odpadki wyrzuciła dopiero po przyjeździe do Cagliari. Jednak za kontenerem czaili się policjanci w cywilu, którzy nieoczekiwanie postanowili wylegitymować obrończynię środowiska. Odkryli, że jest zameldowana nie w mieście, w którym mieszka, ale w innej części wyspy. Kobieta otrzymała karę w wysokości 167 euro za to, że - jak sprecyzowano w mandacie - "nie będąc rezydentką w Cagliari wrzucała do ulicznego kontenera worki z odpadkami". Zgodnie z przepisami wprowadzonymi przez zarząd miasta było to złamanie prawa.

"Jesteśmy pewni, że bohaterka tej historii działała w dobrej wierze, ale Cagliari nie może być kubłem na śmieci z całej Sardynii" - oświadczył burmistrz Massimo Zedda. Przyznał, że jest mu żal, że "wrażliwa obywatelka" musi płacić za śmieci, jakie pozostawili inni "niecywilizowani turyści". Kary jednak nie cofnął.

Włoska archeolog nie będzie odwoływać się od tej kary. Dla niej wniosek z tej historii jest tylko jeden: przekonała się, że na wielu plażach i przy poboczach dróg na Sardynii nie ma żadnych pojemników na śmieci.

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama