Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Chodzi o niebo

Zbawienie to przejście przez drzwi raju, a nie studia telewizyjnego.

Ostatnio zasłynął w mediach pan o pseudonimie Rafalala. Przebiera się w damskie ciuchy, robi makijaż i domaga się dla siebie szacunku jako kobiety. Bije w twarz albo oblewa wodą rozmówców, którzy nie chcą uznać jego kobiecości. Posła Jacka Żalka na antenie TVN 24 nie uderzył, bo nie zdołał go sprowokować, zgłosił jednak pretensje, że ten nie przepuścił go w drzwiach. Widać pan Rafalala jest kobietą staroświecką, bo nowoczesne biją w twarz facetów za przepuszczanie w drzwiach, uznając to za przejaw seksizmu.

Ale choć Rafalala nie tylko biologicznie, lecz i prawnie jest facetem, to wszystkie salonowe media skwapliwie nazywają go panią. I zapraszają go do studia i trzęsą się nad nim jak ekolog nad skrzekiem żaby zielonej, tak jakby popisywanie się patologią było dobrem narodowym. Bo tak każe jedno z przykazań współczesnego świata: każdy jest tym, kim chce. To dlatego sposób życia został podniesiony do rangi samej istoty człowieczeństwa. Do niedawna coś się robiło, teraz się tym jest. Z tego powodu do lesbijek i gejów doszli biseksualiści i transgenderyści (LGBT), a obecnie do tego skrótu dołącza się kolejne literki – od „interseksualistów”, „aseksualistów” i jakich tam jeszcze mają „istów”. I wszyscy oni tym SĄ – tak jak jest się kobietą lub mężczyzną.

Podobnych przykazań postchrześcijańskiej cywilizacji jest wiele, a wszystkie są karykaturą chrześcijańskiego miłosierdzia. Sprowadzają się do nakazu spełniania życzeń i zakazu sprawiania komukolwiek przykrości i bólu, chyba że ktoś jako nienarodzony został uznany za nieczłowieka albo został zakwalifikowany jako nietolerancyjny. Wszyscy inni mają otrzymać to, na co mają ochotę, a ochotę powinni mieć głównie na seks w dowolnej konfiguracji, najlepiej od becika. I powinni być wolni od cierpień, a to bez eutanazji trudno osiągnąć, więc sami widzicie, że eutanazja jest konieczna. Inaczej nie będzie nieba na ziemi.

Bo o to każdemu człowiekowi w głębi duszy chodzi: o niebo. Mamy instynkt zbawienia – potrzebę dojścia do szczęścia, które się nie skończy. Kto jednak zagłuszył w sobie ten instynkt, dąży do jakiegoś doczesnego „zbawienia”, sądząc, że można je osiągnąć przez stworzenie idealnego systemu społecznego. Ziemskie niebo próbowali już zmajstrować rewolucjoniści francuscy, próbowali komuniści i naziści – i wyszło im ziemskie piekło. Na to samo zanosi się w degenerującej się demokracji.

Szczerzące się gęby na ekranach nie zakryją prawdy o milionach wymordowanych dzieci, o eksterminowanych starcach, o pladze rozwodów i innych nieszczęść. Żadna propaganda nie wypełni duchowej pustki, a najhałaśliwsze parady nie uśmierzą dojmującego smutku. Przemianowanie patologii na normalność nie uleczy tego, co chore.

Pomylenie miłosierdzia z aprobatą dla każdego szaleństwa przynosi tylko złudne przekonanie, że społeczeństwo staje się coraz lepsze. W efekcie przybywa tylko nieszczęśników o zaburzonej tożsamości – takie to „niebo”.

„Nie zazna ludzkość uspokojenia, póki się nie zwróci z ufnością do Mojego miłosierdzia”. To mówi Pan Jezus. Do nieba innej drogi nie ma.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Franciszek Kucharczak

Dziennikarz działu „Kościół”

Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.

Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się