Nowy numer 17/2024 Archiwum

Tęczowi realiści

Lewica „nie chce umierać za Krym”, tak jak przed wojną „nie chciała umierać za Gdańsk”.

Brutalne wykorzystanie przewagi militarnej, obsesja na punkcie utrzymania statusu supermocarstwa, bezprawne zagarnięcie cudzego terytorium. Mało? Idźmy dalej: absolutyzowanie idei wspólnej krwi i jedności narodowej, bezwolny parlament akceptujący wojnę, szowinistyczne wiece z militarystycznym sztafażem – wszystkie te elementy tradycyjnie wzbudzały oburzenie zachodniej lewicy. Tyle że to oburzenie było kierowane tylko wobec USA. W latach komunizmu Polacy szydzili z pacyfistów, od Bonn po Rzym pikietujących ambasady Stanów Zjednoczonych w czasach wojny wietnamskiej czy inwazji na Irak i zaskakująco biernych, gdy rosyjskie czołgi najeżdżały Czechosłowację, czy – już za Władimira Putina – parły na gruzińskie Tbilisi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy