Tutaj świeccy czują, że są potrzebni. Teraz jeszcze mocniej będą modlić się o powołania kapłańskie i zakonne z ich parafii.
Prawie 30 lat czekano w Bobrownikach na zgodę ówczesnych władz państwowych na powstanie parafii i budowę kościoła. Komuniści ulegli prośbom dopiero gdy papieżem został Jan Paweł II. To on poświęcił kamień węgielny pod budowę świątyni, a w 1982 r. prymas Józef Glemp erygował parafię Matki Bożej Jasnogórskiej. Wspólnoty działające przy parafii świadczą, że Maryja jest dla parafian patronką nie tylko z nazwy.
Wspólnota różańcowa
Ks. Piotr Sapiński jest tu proboszczem od prawie dwóch lat. – Wierni czynnie uczestniczą w życiu parafii, prowadzą rozważania stacji Drogi Krzyżowej w Wielkim Poście czy przewodzą nabożeństwom różańcowym. Nie ma również kłopotu z intencjami mszalnymi. Doceniają rolę Eucharystii, do Komunii św. przystępuje trzy czwarte przychodzących na Msze – mówi ks. Sapiński. Gdy obejmował parafię, działały tu już Rycerstwo Niepokalanej i liczne róże Żywego Różańca. – Nasze koło zostało założone jeszcze przez śp. ks. Sławomira Gorzkowskiego. Nie miałam problemów z zachęceniem innych do wstąpienia do niego, nawet gdy trzeba było go poszerzyć po wprowadzeniu tajemnic światła. Nie wyobrażam sobie dzisiaj życia bez modlitwy na różańcu – mówi Marianna Domińczak, zelatorka IV koła w Bobrownikach. – Gdzieniegdzie trzeba było uzupełnić skład. Prosiłem o to, chodząc po kolędzie. Jestem zbudowany tym, że pozytywnie odpowiedziano na mój apel. Było nawet tak, że babcia wstąpiła do koła razem z wnuczką – dodaje proboszcz, który dumny jest też z tego, że w parafii zawiązało się Jerycho Różańcowe – czuwanie osób przed Najświętszym Sakramentem. Wprowadził również nabożeństwo do MB Nieustającej Pomocy. A o tym, że było potrzebne, świadczy fakt, że natychmiast jedna z parafianek z własnej woli kupiła obraz, przed którym prowadzona jest modlitwa.
Świeccy w parafii
Zaangażowanie wiernych widać również w innych wspólnotach. Koło Misyjne dla dzieci prowadzą Ewa i Ruslan Baigazinowie. Niebawem z ich inicjatywy parafię odwiedzi kolejny misjonarz. Swoje wieloletnie tradycje ma duszpasterstwo kolejarzy. Najnowszą wspólnotą jest Droga Neokatechumenalna. – Warto było, żeby ta wspólnota powstała. Dla nas to ogromne przeżycia duchowe. Chcielibyśmy, żeby ta grupa wytrwała. Kto wie, może ktoś jeszcze dołączy? – mówi pani Teresa ze wspólnoty. Chór parafialny działa w parafii od początku jej istnienia. – Kiedyś składał się nawet z 30 osób. Dziś pozostało nas 12, tak jak apostołów. Z tym, że większość to panie. Mam nadzieję, że za 2–3 lata młodzi, którzy śpiewają w scholi, wejdą tu do mnie na górę, a ich zastąpią młodsi – mówi organista Arkadiusz Marat. Być może jedną z chórzystek zostanie Natalia Król, która już od 10 lat śpiewa i gra na gitarze w scholi młodzieżowej. – Znalazłyśmy nawet sposób, jak zachęcić chłopców do śpiewania. Rok temu wspólnie z członkami miejscowych zespołów muzycznych wystąpiliśmy w koncercie pieśni wielkanocnych – mówi Natalia. Ks. Sapiński docenia rolę świeckich w parafii. – Proboszcz ma swoje pomysły i my mamy swoje, ale zawsze dochodzimy do porozumienia i później wspólnie je realizujemy – mówi Zbigniew Król, członek rady ekonomicznej. Ostatnio wykonano w parafii ogrom prac, m.in. wymieniono okna i założono centralne ogrzewanie w kościele oraz uruchomiono dzwony na dzwonnicy. Powstała również kaplica pogrzebowa. – Żeby to się udało, oprócz pieniędzy, potrzebna jest dobra wola obu stron – dodaje Józef Cichal, który każdą wolną chwilę spędza przy pracach remontowych przy kościele. Świeccy angażują się również na polu ewangelizacyjnym. Wśród osób przygotowujących młodzież do bierzmowania jest małżeństwo Dorota i Sławomir Rychlewscy. – Gdy proboszcz nam to zaproponował, byliśmy zaskoczeni. Osobiście nie do końca byłem do tego przekonany. Wiąże się to przecież z dużą odpowiedzialnością. Z czasem z żoną zrozumieliśmy, że to jest też z korzyścią dla nas, bo relacje z młodymi nas wzbogacają. Młodzi ludzie potrafią się zaangażować. W niedzielę prowadzą oprawę liturgiczną. Chętnie podejmują czytania czy śpiewanie psalmów. Dla niektórych to pewnie trudne, bo muszą stanąć naprzeciwko tłumu i przełamać własne lęki – mówi pan Sławomir. To również w ich intencji wspólnie z siostrami apostolinkami była prowadzona przed Najświętszym Sakramentem modlitwa. Parafia w Bobrownikach była trzecią w diecezji, którą odwiedziliśmy w ramach akcji ewangelizacyjnej „Rośnij z Gościem”. Od niedzieli 9 marca cała wspólnota parafialna podjęła zobowiązanie modlitwy w intencji powołań do stanu kapłańskiego lub konsekrowanego z ich terenu. Żywym znakiem modlitwy będzie cyprys, który zasadzony będzie w pobliżu Golgoty, obok kościoła.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się