Nocny pożar strawił wejście, wieżę, dach i wnętrze. Spłonęła praktycznie cała świątynia, a wraz z nią malowany przez Jana Wałacha obraz Fatimskiej Pani, która objawia się dzieciom. Nie ma już pięknie rzeźbionego przez Jana Bocka wyposażenia wnętrza...
We wtorek 3 grudnia po pierwszej w nocy ks. Grzegorza Kotarbę obudził alarm przeciwpożarowy. – Przez okno zobaczyłem ogień od strony wejścia do kościoła i wieży kościelnej. Płomienie sięgały już powyżej wieży – wstrząśnięty mówił kilka godzin później, stojąc przy niedopalonych resztkach ścian.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.