W ostatnim czasie poziom agresji wśród społeczeństwa urósł do skali wcześniej niespotykanej.
Mam wrażenie, że w ostatnim czasie poziom agresji wśród społeczeństwa urósł do skali wcześniej niespotykanej. Gdy obserwuję dyskusje, czytam wymiany myśli lotnych na przeróżnych portalach społecznościowych, ciągłe hejtowanie (z ang. hate – nienawiść), czyli napastowanie interloktura w sposób arogancki i brutalny tylko dlatego, że ma inne poglądy – to strach się odezwać. Ktoś powie, że to „tylko” w przestrzeni wirtualnej takie zjawisko. Bo przecież w realnym świecie jesteśmy grzeczni, stateczni i kulturalni. Z tą naszą kulturą „w realu” też dobrze nie jest. Mały przykład: idę z dziećmi ulicą, przed nami pani z dużym psem bez kagańca i smyczy.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Dziennikarz działu „Polska”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 r. redaktor warszawskiej edycji „Gościa”, a od 2011 dziennikarz działu „Polska”. Autorka felietonowej rubryki „Z mojego okna”. A także kilku wydawnictw książkowych, m.in. „Wojenne siostry”, „Wielokuchnia”, „Siostra na krawędzi”, „I co my z tego mamy?”, „Życia-rysy. Reportaże o ludziach (nie)zwykłych”. Społecznie zajmuje się działalnością pro-life i działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Interesuje się muzyką Chopina, książkami i podróżami. Jej obszar specjalizacji to zagadnienia społeczne, problemy kobiet, problematyka rodzinna.
Kontakt:
agata.puscikowska@gosc.pl
Więcej artykułów Agaty Puścikowskiej