Niewiele jest takich miejsc, prawie magicznych, jak parafia Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Bytomiu – mówił bp Jan Kopiec, podkreślając jej długą historię oraz szczęście do wspaniałych duszpasterzy.
W100. rocznicę urodzin ks. prof. Wacława Schenka (1913 –1982), jej długoletniego proboszcza i profesora KUL, zorganizowano sympozjum jubileuszowe. Było to już trzecie takie spotkanie, ale tym razem organizatorzy wpadli na pomysł, żeby skupić się na obrazie Matki Boskiej Bytomskiej, o zwrot którego ks. Schenk walczył z sąsiednim proboszczem w Szombierkach. – Nie ulega wątpliwości, że ręka ks. Schenka w XX wieku, tak jak kiedyś ks. Szafranka, przyłożyła się do podniesienia tego ważnego maryjnego wątku: poprzez obraz, poprzez sięganie do tego, co ten obraz sobą reprezentuje, do czego nawiązuje i do czego nas zaprasza, abyśmy spojrzeli na siebie w sposób bardziej dojrzały – mówił bp Kopiec. W swoim referacie przedstawił sylwetkę ks. Schenka, akcentując właśnie jego dojrzałość na kolejnych etapach życia i w różnych zadaniach: kapłana, wychowawcy, naukowca, powiernika trudnych spraw ludzkich, świadka dramatycznych dziejów politycznych.
Dzieło wyjątkowe Historię obrazu przybliży
ła Henryka Andrzejczak, która miała szczęście współpracować z ks. Schenkiem i jest autorką publikacji poświęconych wizerunkowi Madonny Bytomskiej – Ten obraz jest bardzo tajemniczy, wciąż pozostaje wokół niego wiele znaków zapytania. Właściwie dokładnie nie wiemy, kiedy ani gdzie powstał, ani czym naprawdę był inspirowany i w jakim celu został namalowany – mówiła w swoim wystąpieniu. Na początku była to Maryja w półpostaci tylko z Dzieciątkiem, później, podczas renowacji wymuszonej zniszczeniami po pożarze – domalowano do niej postaci świętych dziewic: Katarzyny Aleksandryjskiej i Agnieszki Rzymianki. W kolejnym wystąpieniu Anna Szadkowska, diecezjalny konserwator zabytków dokładnie wyjaśniła znaczenie takiego przedstawienia. Madonna Bytomska z Dzieciątkiem jest obrazem typu Hodegetrii – Bogarodzicy, wskazującej drogę, a obecność świętych kobiet wpisuje to dzieło w kanon tzw. Sacra conversazione, Virgo inter virgines – Świętej rozmowy, Dziewicy między dziewicami. Jest to unikatowy gotycki zabytek sztuki sakralnej Górnego Śląska i najstarsza ikona w naszej diecezji.
Ikona wraca na pierwotne miejsce
Henryka Andrzejczak opowiadała, jak burzliwa historia Bytomia i parafii mariackiej odbiła się na obrazie. Za czasów ks. Szafranka został przekazany do kaplicy w Szombierkach (która niegdyś należała do parafii mariackiej), gdzie z czasem uległ poważnemu zniszczeniu. Po powstaniu nowej parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa znalazł się na jej terenie i tamtejszy proboszcz postarał się o jego renowację, ale została ona przeprowadzona niefachowo i zaszkodziła wizerunkowi. Później upomniał się o niego ks. Schenk, zwracając uwagę na degradację dzieła.
Sprawa okazała się dla proboszcza w Szombierkach bardzo ambicjonalna. Nie chciał oddać obrazu, ale ostatecznie po ponad stu latach wrócił on do parafii mariackiej i był umieszczany w kościele, ale wciąż czeka na swoje specjalne miejsce. Obecni gospodarze parafii chcieli zrealizować pomysł ks. Schenka, który opisując plan renowacji napisał: „Mam zamiar umieścić go w kaplicy Matki Boskiej w kościele NMP”. – To zdanie nas zmobilizowało do dzisiejszego sympozjum – tłumaczyła Henryka Andrzejczak. Ks. Schenk jednak nie sprecyzował, o jaką kaplicę chodzi. – Naszym marzeniem było, żeby dzisiaj intronizować Matkę Bożą Bytomską i w ten sposób wypełnić „testament” ks. proboszcza Schenka – mówiła Henryka Andrzejczak. Zabrakło jednak czasu, żeby przygotować ołtarz do poświęcenia; projekty okazały się niezadowalające. Być może do 35. rocznicy śmierci ks. Wacława Schenka, która przypada 29 października, uda się ten zamysł zrealizować. Po sympozjum na cmentarzu parafialnym modlono się przy grobie ks. prof. Schenka, a wieczorem odbyły się jeszcze nabożeństwo i Eucharystia. Przyjechał na nią, zaproszony przez bp. Jana Kopca, abp Damian Zimoń. – Myśmy wspólnie byli jego uczniami. On nie przypuszczał, że nas wychowuje na biskupów diecezjalnych Gliwic i Katowic. Z wielką estymą go wspominamy – mówił w kościele abp Zimoń.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się