Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Ja tu jestem tylko woźnym

Więzili go hitlerowcy i komuniści. Zmarł 30 lat temu. Niebawem rozpocznie się jego proces beatyfikacyjny.

Gdy Jan Paweł II spotkał w Rzymie pielgrzymów z poznańskiej parafii św. Jana Kantego, powiedział: „Pozdrówcie ode mnie księdza Woźnego”. Prałat Aleksander Woźny znał Karola Wojtyłę od dawna. W czerwcu 1983 roku koncelebrował z nim Mszę św. podczas wizyty papieża w Poznaniu. Kilka tygodni później zmarł. Dwa miesiące temu Konferencja Episkopatu Polski zgodziła się na rozpoczęcie jego procesu beatyfikacyjnego. By proces ruszył, zgodę musi wydać jeszcze Watykan. – On już od dawna jest dla nas święty – mówią byli parafianie ks. Woźnego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy