Szukając nowych złóż miedzi, KGHM może natknąć się na gaz łupkowy. Dla firmy to bardziej niebezpieczeństwo niż obietnica zysku.
Podczas jednego z posiedzeń Komisji Skarbu Państwa prezes KGHM Herbert Wirth przyznał, że w tej chwili chodzi właśnie o poszukiwania. – Uważam, że powinniśmy postawić kropkę nad i – zbadać, czy ten potencjał jest, czy nie – powiedział Herbert Wirth. Według specjalistów, nakłady, jakie poniesie KGHM na poszukiwanie, rozpoznawanie i wydobywanie gazu na Pomorzu, mogą wynieść nawet 1,72 mld zł. – Angażujemy się w projekty pozyskiwania tańszych źródeł energii. Dojście do własnego gazu jest dla nas istotne ze względów ekonomicznych i ekologicznych – mówił wówczas prezes Wirth. Teraz ekologia i zysk nie mają już takiego znaczenia. Przynajmniej w kontekście poszukiwań na terenach innych niż Pomorze. Być może dlatego, że miedziowa spółka ma złe doświadczenia z gazem łupkowym na Dolnym Śląsku.