W niebieskich spodenkach

Nie dali się zmęczeniu i burzy. Po 217-kilometrowym biegu dotarli na Jasną Górę. Za rok chcą to powtórzyć.

Gdyby ich zapytać, czy lubią swoją pracę, pewnie odpowiadaliby wymijająco. O swojej pasji – bieganiu – też za dużo nie mówią. Są po prostu sobą. Mają rodziny, marzenia, zmagają się z problemami życiowymi. Na co dzień pracują w Zakładzie Karnym w Łowiczu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Kowalik