Wolność na wysokościach

Zawodnicy stawili się w niedzielny poranek 2 czerwca przy wlocie do Doliny Olczyskiej, niedaleko kaplicy na Jaszczurówce. – Jestem ze Szczecina, w ramach treningu przybiegłam tutaj na piechotę – śmieje się pani Helena. Towarzyszył jej mąż. Przyznaje, że zacząć biegać można w każdym wieku. – Bieganie daje poczucie wolności, uczy opanowania i kontroli nad organizmem – dodała zawodniczka.

Na przebiegnięcie całej trasy, która prowadziła m.in. przez przełęcz Karb (1853 m n.p.m.), Świnicką Przełęcz (2051) i Kasprowy Wierch (1987), zawodnicy mieli 5 godzin. Najlepsi pokonali ją w nieco ponad 2 godziny, dla porównania – zwykłym turystom zajęłoby to ponad 10 godzin. Zwyciężył Marcin Świerc. Jeszcze przed startem, kiedy z nim rozmawialiśmy, nie chciał nam zdradzić szczegółów swojego treningu. – Dużo pracy, dużo wyrzeczeń, samozaparcia – mówił krótko. Panu Marcinowi towarzyszył brat Krystian, który wszystko skrzętnie rejestrował i nagrywał.

Kameralna impreza

– Jestem szczęśliwy, że dałem radę, że ukończyłem te zawody. Polecam każdemu taką formę spędzania wolnego czasu – mówił po zawodach nasz redakcyjny kolega Piotrek Sudoł, szef Działu Promocji GN. Wielu uczestników na mecie chwaliło dobrą organizację biegu, niepowtarzalną atmosferę. – U nas nie ma niezdrowej rywalizacji. Zawodnicy pomagają sobie na trasie, wszak biegając na takich wysokościach, wszyscy jesteśmy bliżej nieba – cieszył się Leszek Behunek. Żartował, że bieganie po górach to forma pokuty. Bieg Wysokogórski im. dh. Franciszka Marduły popularyzuje bieganie w trudnym górskim terenie. Jego patronem jest sławny zakopiańczyk, zawodnik kadry narodowej w kombinacji norweskiej i biegach narciarskich w latach 30. ub. wieku, uczestnik Mistrzostw Świata FIS w 1939 r. w Zakopanem, wychowawca młodzieży i znany lutnik. Przez 81 lat był związany z Towarzystwem Gimnastycznym „Sokół”, które było głównym organizatorem zawodów. Bieg został odznaczony przez portal internetowy biegigorskie.pl Złotą Kozicą w kategorii Najlepszy Bieg Anglosaski w 2009 r., Srebrną Kozicą w kategorii Najlepszy Bieg Długodystansowy w 2012 r., Brązową Kozicą w kategorii Najlepszy Bieg Długodystansowy w 2010 i 2011 r. Został odznaczony również przez portal internetowy maratonypolskie.pl Filipidesem 2008 w kategorii kameralna impreza oraz otrzymał tytuł Złotego Biegu 2011 w kategorii bieg górski. Weekend sportowy rozpoczął się już w piątek 31 maja, kiedy to zawodnicy wystartowali w Biegu „Sokoła”. Pokonali trasę: Kuźnice–Ścieżka nad Reglami–Dolina Białego–Droga pod Reglami–Dolina Strążyska–Ścieżka nad Reglami–Czerwona Przełęcz–Ścieżka nad Reglami–schronisko na Kalatówkach. – Uczestnictwo w tym biegu traktowałem jako formę rozgrzewki i treningu – mówi Olaf Woźniak, młody zakopiańczyk.

10 km w 42 min

W ramach weekendu biegowego jego uczestnicy wystartowali również w Biegu im. hr. Władysława Zamoyskiego. Wzięło w nim udział 212 zawodników, o ponad 100 więcej niż rok temu. Nie wystraszyła ich deszczowa pogoda. Zwycięzca Robert Faron z Kamienicy trasę długości 10 km z Palenicy Białczańskiej do Morskiego Oka pokonał w czasie 42 min. Bieg im. hr. Władysława Zamoyskiego po raz pierwszy zorganizowano w czerwcu 2009 r., w ramach obchodów 120. rocznicy nabycia przez hrabiego dóbr zakopiańskich. Trasa prowadziła wówczas z Palenicy Białczańskiej do Kuźnic i liczyła 21 km. Kolejna edycja biegu odbyła się dopiero w 2011 r., w ramach Zakopiańskiego Weekendu Biegowego z „Sokołem”. – Zmieniono i skrócono wówczas trasę, której długość od tamtej pory wynosi 10 km i prowadzi drogą asfaltową z Palenicy Białczańskiej (980 m n.p.m.) przez Wodogrzmoty Mickiewicza (1100) do Morskiego Oka (1410) – tłumaczy Anna Karpiel-Semberecka z TG „Sokół”. Weekend został dofinansowany przez miasto Zakopane z pieniędzy przeznaczonych na realizację zadań w zakresie wychowania w trzeźwości i przeciwdziałania alkoholizmowi. Honorowy patronat nad biegami objął Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego.