Figle Nigela

Nigel Farage na unijnych salonach uchodzi za pieniacza i oszołoma. Głównie dlatego, że mówi językiem zrozumiałym dla Europejczyków, ale zupełnie już obcym dla eurokratów.

Nie jestem dyplomatą, tylko parlamentarzystą, który ma reprezentować interesy swoich wyborców – odpowiada krytykom najbardziej rozpoznawalny brytyjski europoseł. Jego wystąpienia na forum Parlamentu Europejskiego są prawdziwym popisem sztuki oratorskiej, w której ostry, dosadny język jest nośnikiem, owszem, czasem łatwego populizmu, ale także krytycznych, konkretnych i ważnych pytań o kierunek, w jakim podąża coraz bardziej zbiurokratyzowana Unia Europejska. I to na wyborców działa. W ojczystej Wielkiej Brytanii zyskuje coraz większą popularność.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Jacek Dziedzina