Nowy numer 18/2024 Archiwum

Dziedzictwo Benedykta XVI

Co udało mu się osiągnąć w czasie trwającego blisko osiem lat pontyfikatu, a co ciągle pozostaje niezrealizowane?

W chwili jego wyboru w 2005 roku niektórzy uważali, że to będzie pontyfikat przejściowy. O Ratzingerze myśleli jako o kimś, kto ogrzeje tron Piotrowy przez kilka lat, dopóki nie pojawi się młodszy kandydat na papieża. Na wiele różnych sposobów, a ostatnio przez dowodzącą zadziwiającej skromności decyzję o abdykacji, Joseph Ratzinger pokazał, że jest człowiekiem niespodzianek. Co udało mu się osiągnąć w czasie trwającego blisko osiem lat pontyfikatu, a co ciągle pozostaje niezrealizowane?

Osiągnięciem jest to, że ugruntował autorytatywną interpretację Soboru Watykańskiego II. Przy jego współpracy, zapoczątkował ją jego poprzednik, błogosławiony Jan Paweł II. Dzięki Vaticanum II Kościół dojrzał do rozumienia siebie jako misyjnej wspólnoty uczniów. Sobór ten nie był momentem dekonstrukcji katolicyzmu, lecz czasem ożywiania wiary, "piękności dawnej i zawsze nowej", po to aby ją energiczniej głosić.

Dokończył pożegnanie z Kościołem Kontrreformacji, w którym dorastał w ukochanej bawarskiej wsi, i z mocą otworzył drzwi Kościoła Nowej Ewangelizacji, w którym przyjaźń z Jezusem Chrystusem jest w centrum przepowiadania. Jak wyjaśniam w książce „Ewangelikalny katolicyzm: Głęboka reforma w Kościele XXI-go wieku” (Basic Books), Benedykt XVI był postacią o decydującym znaczeniu, osią, wokół której dokonał się zwrot ku ewangelicznemu i misyjnemu Kościołowi trzeciego tysiąclecia.

Przyspieszył reformę reformy liturgicznej, akcentując piękno liturgii. Dlaczego? Ponieważ rozumiał, że dla ludzi epoki postmodernizmu, czujących się niekomfortowo ze stwierdzeniem, że coś jest "prawdziwe" bądź "dobre", doświadczenie piękna może być unikalnym oknem na bardziej otwarty i przestronny świat ludzkiego doświadczenia. Świat, w którym znów da się pojąć, że pewne rzeczy są rzeczywiście prawdziwe i dobre (tak jak inne są rzeczywiście fałszywe i nikczemne).

Okazał się wnikliwym analitykiem niedostatków współczesnej demokracji. Adekwatnie zidentyfikował główne punkty zapalne na linii islam – "reszta świata": Czy islam jest w stanie znaleźć w sobie religijne narzędzia, które zagwarantują zarówno tolerancję religijną jak i rozdział władzy religijnej i politycznej w państwie?

Był mistrzem jako katecheta i nauczyciel. Podobnie jak w przypadku Johna Henry’ego Newmana (którego beatyfikował) oraz Ronalda Knoxa, jego kazania będą przez stulecia czytane jako wzór sztuki kaznodziejskiej i cenione za trafne spostrzeżenia biblijne i teologiczne.

Jeśli chodzi o sprawy częściowo bądź całkiem niezrealizowane: Benedykt XVI mocno postanowił pozbyć się z Kościoła, jak to określił w Wielki Piątek przed swoim wyborem na papieża, "brudu" szpecącego oblicze Oblubienicy Chrystusa i hamującego jej ewangeliczną misję. Do pewnego stopnia mu się to udało, ale dzieło odbudowy po skandalach nadużyć seksualnych ciągle pozostaje nieukończone. W Irlandii jest to najpilniejsze i najbardziej oczywiste, bo tam nieprzejednany opór hierarchii kościelnej jest ciężką przeszkodą w reewangelizacji tego niegdyś katolickiego kraju. Następny papież musi, moim zdaniem, być bardziej surowy niż jego dwaj poprzednicy w kontaktach z biskupami, co do których istnieją dowody, że byli współwinni tuszowania nadużyć, nawet jeśli takie podejście było uważane w tamtym czasie za właściwe zarówno przez terapeutów, lekarzy jak i władze. Kościół ma wyższe standardy.

Joseph Ratzinger ma bogate doświadczenie pracy w Kurii Rzymskiej i powszechnie oczekiwano, że podejmie jej gruntowną reformę. Nie tylko nic takiego się nie wydarzyło, ale dzieje się coraz gorzej. Dziś Kuria jest – szczerze mówiąc – przeszkodą w ewangelicznej misji papieża i Kościoła. Konieczne jest porządne sprzątanie i przemeblowanie, jeśli centralny mechanizm administracyjny Kościoła ma wspierać Nową Ewangelizację. A dla Kurii nie jest to kwestia stworzenia nowego biurokratycznego urzędu, ale zupełnie nowego stanu świadomości. („Ewangelikalny katolicyzm” zawiera liczne propozycje dotyczące tego, jak można to przeprowadzić).

No i w końcu Europa. Człowiek, który przyjął imię po pierwszym świętym patronie tego kontynentu starał się ze wszystkich sił, ale podobnie jak w przypadku jego poprzednika, największym osiągnięciem było podsycenie migoczących płomieni odnowy w kilku częściach historycznego serca katolicyzmu. Jednak to jego ponowna ewangelizacja wciąż pozostaje pilnym zadaniem.

George Weigel jest członkiem Ethics and Public Policy Center w Waszyngtonie

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy