Wielka Odyseja

Ciągną sanie z górki i pod górkę. Tak przez... 1000 kilometrów. Ze swoim przewodnikiem psy znają się jak łyse konie

Z e schroniska górskiego w Les Carroz jak na dłoni widać piękne, zaśnieżone Alpy. Obrazki jak z bajki. Zimą narciarski kurort przyciąga turystów z całej Europy. Jest jeden taki dzień, gdy zjawiają się tutaj zawodnicy z saniami. A z nimi ponad dwieście psów, czekających na sygnał do startu. Rusza wyścig La Grande Odyssée, czyli Wielka Odyseja.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Piotr Sacha