Dziecko 
ojca Pio

Mój ojciec uparł się, żeby chrztu 
udzielił mi o. Pio. Od tego dnia 
święty stygmatyk towarzyszy mi 
w życiu – mówi dr Leandro Cascavilla.


Joanna Bątkiewicz-Brożek


|

14.02.2013 00:15 GN 07/2013

dodane 14.02.2013 00:15
0

Ojciec Pio zawołał go pewnego dnia do siebie: – Poprowadzisz grupę modlitwy dla moich dzieci duchowych. Leandro był nastolatkiem. Zdziwił się. Był pierwszym świeckim, który poprowadził grupę modlitwy we Włoszech. W 2010 r. abp Michele Castoro mianował go wicedyrektorem generalnym Grup Modlitwy o. Pio. Ze świętym stygmatykiem łączy Cascavillę całe życie. 
– Ojciec Pio udzielił mi chrztu 4 kwietnia 1957 r. w małym kościółku klasztornym kapucynów. Mój wujek był księdzem, a więc wszyscy moi bracia byli chrzczeni przez niego – to należało do tradycji – opowiada dr Cascavilla. – Dlaczego mój tata tak się upierał, żeby wyłamać się z tej tradycji i poprosić o. Pio o chrzest dla mnie? Dziś widzę w tym łaskę. To był rodzaj wezwania, powołania. 


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Joanna Bątkiewicz-Brożek


Zapisane na później

Pobieranie listy