Najprawdopodobniej pod koniec lipca zakończą się prace nad Pomorskim Szlakiem św. Jakuba. Teraz rozpoczął się cykl szkoleń, który pomoże w jego ożywieniu.
Pomorski odcinek szlaku liczy 633 km. Program zakłada jego rewitalizację, czyli odnowienie wiodącego wzdłuż Bałtyku pielgrzymiego szlaku od Estonii, przez Łotwę, Litwę, do Gdańska, i dalej przez Lębork, Koszalin, Kołobrzeg, Szczecin do Niemiec.
Znaki to za mało
W odtworzeniu szlaku pomoże projekt „RECReate – Rewitalizacja Europejskiego Szlaku Kulturowego na Obszarze Południowego Bałtyku – Pomorska Droga Św. Jakuba”. Przedsięwzięcie ma dziewięciu partnerów w kraju i za granicą, m.in. województwa zachodniopomorskie i pomorskie, Fundację Szczecińską, Pomorską Regionalną Organizację Turystyczną, litewskie miasto Kretynga i uniwersytet w niemieckim Greifswaldzie. Projekt zakłada wytyczenie i oznakowanie szlaku oraz wydanie map, przewodników i materiałów informacyjnych, z których będą mogły korzystać także osoby niepełnosprawne. Pozwoli to połączyć pojedyncze obiekty i miejscowości w logiczną całość, dzięki czemu zyskają one na wartości i pozwolą na wykreowanie nowego wspomagającego rozwój regionalny, produktu turystyczno-kulturowego. – Mamy już szlak wytyczony: zarówno jego przebieg, jak i miejsca oznakowania. Jesteśmy na etapie zawierania umów z zarządcami infrastruktury i dróg, gdzie będzie umieszczone oznakowanie – mówi Bożena Wołowczyk z Zachodniopomorskiego Urzędu Marszałkowskiego. Przyznaje jednak, że żeby szlak zaczął funkcjonować, nie wystarczy go oznakować. – Społeczność lokalna musi poczuć, że współtworzy ważny element kultury europejskiej i nasze dziedzictwo jest na tym szlaku istotne. Wartością tego szlaku są nie tylko zabytkowe obiekty i kultura regionu, ale także ludzie, którzy go tworzą – dodaje.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się