W tym roku w Niedzielę Palmową już po raz piąty ulicami biskupiego grodu przejdzie największa w regionie manifestacja pro life.
Najłatwiej zauważalną zmianą w zbliżającym się Marszu dla Życia będzie na pewno sama jego nazwa. Do dotychczasowych słów dojdzie określenie „i Rodziny”. Sednem zmian jest obecny rok duszpasterski, który opisują słowa „Być solą ziemi”. W propozycjach realizacji programu znajduje się nacisk na wspieranie chrześcijan w miejscach, gdzie dochodzi do zwalczania wszelkich objawów chrześcijaństwa.
Organizatorzy legnickiego marszu postanowili wesprzeć chrześcijan mieszkających na Bliskim Wschodzie. Po to nawiązana została współpraca ze Stowarzyszeniem „Pomoc Kościołowi w Potrzebie”. Jej przedstawiciel w sierpniu na XIX Spotkaniu Młodych w Legnickim Polu niezwykle obrazowo i konkretnie wskazywał, w jaki sposób na Bliskim Wschodzie odcina się chrześcijańskie rodziny od jedynego źródła dochodu, jakim jest wyrób pamiątek oraz różańców.
– W Betlejem jedna chrześcijańska rodzina specjalizuje się w sprzedaży produktów stworzonych przez 40 innych chrześcijańskich rodzin. Często ta rodzina nie jest w stanie sprzedać swoich produktów! Arabowie oraz inni mieszkańcy udają chrześcijan i sprzedają wycieczkom swoje produkty. Turyści kupują je nieświadomi, że tak naprawdę zabierają chrześcijanom jedyne utrzymanie. Kilkadziesiąt lat takiej polityki wymusiło na wielu chrześcijanach emigrację za chlebem – opowiadał Rafał Cyfka ze Stowarzyszenia PKwP. I dlatego idąc za radą papieża Benedykta XVI o potrzebie solidarnego wspierania rodzin potrzebujących z biednych krajów, organizatorzy postanowili nazwać przygotowania do marszu hasłem „Rodzina Rodzinie”.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się