Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Niskie loty Modlina

Najpierw gęsi i mewy blokowały powstanie lotniska, a kiedy je już wybudowano za 382 mln zł, odpryski z łuszczącego się pasa startowego zagroziły silnikom samolotów.

To historyczny dzień. Bardzo wielu nie wierzyło w to, że można tę inwestycję przeprowadzić. Było wiele przeszkód, między innymi politycznych, środowiskowych, ale udało się zrealizować ten ważny cel, który przyczyni się do rozwoju Mazowsza – mówił marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik podczas inauguracji lotniska w Modlinie. Było to 15 lipca 2012 roku, a już 31 grudnia tego samego roku radni sejmiku domagali się dymisji marszałka. – Panie marszałku, apeluję do pana honoru. Po skandalu z Kolejami Śląskimi marszałek województwa śląskiego potrafił się zachować i złożył dymisję. Proszę także się na to zdobyć! – wzywał radny i sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski.
Marszałek miałby ogłosić swoją dymisję z powodu złuszczenia się pasa startowego na modlińskim lotnisku, co doprowadziło do zamknięcia lotniska dla dużych samolotów. Nie powinno do tego dojść kilka miesięcy po oddaniu inwestycji, która w sumie pochłonęła 382  mln zł. Prawdopodobnie do budowy pasa użyto niewłaściwych materiałów, albo budowlańcy popełnili błąd, bo czuli na plecach oddech Euro 2012. Wielu zastanawia się teraz, czy z nadejściem prawdziwych mrozów nie zaczną się sypać autostrady, które w pośpiechu budowano na sportowe święto. 


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy