Ustalając miejsce emigracji wielu mieszkańców tego miasta, można przekartkować cały atlas. – Oni są częścią naszej wspólnoty, dlatego chcemy się za nich modlić w święto jej patrona – podkreśla proboszcz parafii św. Marcina.
Wspomina, że znała osoby, które weszły w grupy parareligijne, albo młode kobiety, które szybko związały się z wyznawcami islamu. Dla niej samej to była raczej szkoła patriotyzmu, bo tam doceniła bardziej polską kulturę, między innymi dzięki spotkaniom w parafii z dawnymi emigrantami polskimi.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się