Przyjechaliśmy tu z żoną na stałe w 1969 roku. Z początku byłem przerażony, bo trafiłem do blokowiska, robotniczej sypialni Katowic. Zacząłem wtedy malować cykl portretów miasta w ramach katharsis, żeby nie budzić się w nocy z krzykiem: „Mamo, ratuj! Gdzie ja się znalazłem?!”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
prof. Maciej Bieniasz