Śmierć i bon mot

Śmierć jest skandalem – obwieścił pewien modny w XX wieku filozof. Myśliciel ów nie grzeszył specjalnie powagą.

rozważa Krzysztof Łęcki wykładowca socjologii na Uniwersytecie Śląskim

|

15.08.2012 00:15 GN 32/2012

dodane 15.08.2012 00:15
0

Uwaga na temat śmierci była zresztą, zaryzykuję, jednym z mniej znanych jego bon motów (najbardziej znany to chyba „Piekło to inni”). A przecież śmierć (i zmartwychwstanie, o którym pisze w Liście do Koryntian św. Paweł), to kwestia/kwestie zasadnicze, jeśli się chcieć nad nimi poważnie zastanowić. Nie jest to łatwe, a zatem i nie jest powszechne. Potraktowanie własnego życia, ale także życia innych ludzi jako drogi, która w naturalny sposób kończy się odejściem z tego świata, to trudniejsze niż oburzanie się na śmierć. Tu nie wystarczy najlepsze filozoficzne wykształcenie, tu potrzebna jest perspektywa głębokiej wiary. Jak głębokiej? Głębokiej.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

rozważa Krzysztof Łęcki wykładowca socjologii na Uniwersytecie Śląskim

Zapisane na później

Pobieranie listy