O chlebie, wodzie i czarach

Nasz misjonarz. Zbudował już studnię i piec. Teraz przyszła kolej na kościół. Z tym jest trudniej, bo świątynia musi podobać się i jemu, i jego parafianom.

Marta Deka Krystyna Piotrowska

|

26.07.2012 00:00 Gość Radomski 30/2012

dodane 26.07.2012 00:00
0

Ksiądz Mirosław Bujak od dwóch lat jest proboszczem w tworzącej się parafii pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w  Doumaintang w Kamerunie. Rozpoczął tam przygotowania do budowy świątyni. Pierwsze lata istnienia parafii minęły na pozyskaniu odpowiedniego miejsca na kościół. Bo wszyscy chcieli, żeby był, ale pertraktacje, gdzie i na czyim terenie ma stanąć – trwały długo. – Już mamy prawnie określone granice. Cieszę się, że jestem już „właścicielem” około 15 ha lasu, z których jeden jest wyrównany i przeznaczony na budowę kościoła, plebanii, salek parafialnych. Jedną z nich udało się już wybudować – mówi misjonarz.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Marta Deka Krystyna Piotrowska

Zapisane na później

Pobieranie listy