Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Pół godziny na pustyni

1 „Apostołowie zebrali się u Jezusa”. Tydzień temu pisałem, że puls życia Kościoła to zbieranie się uczniów wokół Jezusa i ich pójście do świata.

Dziś widzimy w Ewangelii kontynuację tego obrazu. Uczniowie z misji muszą znów wrócić do Jezusa, do centrum, do serca. Nie można być cały czas w akcji. Nadaktywni wypalają się, bywa, że świat wciąga ich i przerabia na swoje. Wracać ciągle do Jezusa, zbierać się razem u Niego. Bez tego Kościół stanie się świecką organizacją. A musi być wspólnotą, w której dbamy o więzi, potrafimy cieszyć się obecnością Pana  i sobą nawzajem. 2 „Opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali”. Jakie to ważne – „opowiedzieć” komuś bliskiemu wszystko! Bezcenne momenty, w których możemy pozbierać w całość nasze działania, ułożyć je w opowieść. To pozwala zobaczyć sens, cieszyć się sukcesami i dostrzec zaniedbania. Tylko czy ktoś mnie wysłucha? Czy ja potrafię wysłuchać tych, którzy chcą się podzielić swoim życiem? Może właśnie teraz. No bo jak nie teraz, to kiedy? 3 „Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco”. Żyjemy w czasach kultu wydajności, pod presją terminów. Szkoda nam czasu na sensowny wypoczynek, na chwilę modlitwy, rozmowy, w efekcie wszystko robimy dłużej i na nic nie mamy czasu. Jak to Jezusowe zaproszenie do wypoczynku przełożyć na konkret? Może nie stać nas na jakiś wymarzony wyjazd, ale życie jest sztuką odnajdywania i czynienia tego dobra, które jest możliwe. Lepsze pół godziny „pustyni”, która jest w zasięgu, niż wieczne marzenia o cudownych wakacjach lub superrekolekcjach. 4 „Nawet na posiłek nie mieli czasu”. Zawsze mnie zadziwia, jak blisko życia jest Ewangelia. Przecież to zdanie odnosi się do tak wielu współczesnych. McDonald i mikrofalówka mogą służyć za symbole szybkiego jedzenia, które jest jak tankowanie samochodu. Hm, czy Ewangelia może sugerować zmianę moich żywieniowych przyzwyczajeń? Nie chodzi o rodzaj diety, ale o szukanie mądrej równowagi między obowiązkami a czasem danym sobie i innym. Niedzielny obiad przy ładnie nakrytym stole, bez telewizora, z dobrą rozmową. To reguła czy wyjątek? To konkretny temat do przemyślenia. 5 „Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich uprzedzili”. Znowu ten cudowny realizm Ewangelii. Nieraz wszystko sobie zaplanujemy, wyjazd, wczasy, opiekę nad domem… I nagle dopada nas coś, co niweczy misterny plan. Jezus też przerwał swój zaplanowany „urlop” i zaczął nauczać. Ten obraz nie unieważnia wcześniejszego wezwania do odpoczynku. Wskazuje raczej, że wakacje nie mogą stać się bożkiem. A i tak dziś bywa. Trzeba planować, ale nie wolno być niewolnikiem planu. Trzeba wypoczywać, ale nie wolno z dbania o siebie zrobić celu życia. Są sytuacje, które wymagają szukania większego dobra, gotowości do rezygnacji. Ciągle te wybory. Jak to ktoś celnie ujął: „kota idzie dostać”. Ale tak musi być. Nie ma rady.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy