Nowy numer 17/2024 Archiwum

Przekonał się

Tomasz bez wahania wkłada dwa palce do rany w boku Chrystusa.

Chce koniecznie się przekonać, że to nie złudzenie czy fatamorgana, ale naprawdę zmartwychwstały Pan. Za chwilę z pokorą powie: „Pan mój i Bóg mój” (J 20,28). Tomasza nie było, kiedy Jezus ukazał się innym apostołom. Nie potrafił uwierzyć w nowinę o zmartwychwstaniu. „Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę” (J 20,25) – zapowiadał. Dlatego Jezus, gdy ukazał się ponownie, zachęcił Tomasza: „Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym!” (J 20,27). 
Obraz jest namalowany w ten sposób, byśmy mogli ranę na torsie Zbawiciela oglądać w jak najjaśniejszym świetle. Artysta w ciekawy sposób ustawił św. Tomasza. Stoi zwrócony do widzów plecami, tak jakby szedł na czele nas, innych niedowiarków. Nie widzimy nawet rysów jego twarzy, pogrążonej w mroku. „Czy ty chcesz podejść następny?” – zdaje się pytać namalowany w środku, na najdalszym planie apostoł, badawczo przyglądający się nam zza głowy Tomasza. Jego oczy utkwione są w naszej twarzy tak uporczywie, jakby oskarżały nas o niedowiarstwo.
Drugi apostoł, przyglądający się z lewej strony zabiegom Tomasza, zdaje się natomiast podzielać jego wątpliwości. Słowa Chrystusa: „Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli” (J 20,29), są przeznaczone także dla niego.
Obraz jest zmniejszony w stosunku do pierwotnych rozmiarów. Ucierpiał bowiem w 1734 roku podczas pożaru madryckiego zamku królewskiego, w którym był przechowywany. 


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Leszek Śliwa

Zastępca sekretarza redakcji „Gościa Niedzielnego”

Prowadzi stałą rubrykę, w której analizuje malarstwo religijne. Ukończył historię oraz kulturoznawstwo (specjalizacja filmoznawcza) na Uniwersytecie Śląskim. Przez rok uczył historii w liceum. Przez 10 lat pracował w „Gazecie Wyborczej”, najpierw jako dziennikarz sportowy, a potem jako kierownik działu kultury w oddziale katowickim. W „Gościu Niedzielnym” pracuje od 2002 r. Autor książki poświęconej papieżowi Franciszkowi „Franciszek. Papież z końca świata” oraz książki „Jezus. Opowieść na płótnach wielkich mistrzów”, także współautor dwóch innych książek poświęconych malarstwu i kilku tomów „Piłkarskiej Encyklopedii Fuji”. Jego obszar specjalizacji to historia, historia sztuki, dawna broń, film, sport oraz wszystko, co jest związane z Hiszpanią.

Kontakt:
leszek.sliwa@gosc.pl
Więcej artykułów Leszka Śliwy