Myśl wyrachowana: Gdy zlikwiduje się problem Boga w szkole, problemem stanie się sama szkoła
Co zrobić, gdy naród nie ma z czymś problemu, a według zamówienia mieć powinien? Proste: grupka zamawiających musi jęczeć o tym w mediach, aż wszyscy uwierzą, że to ich własny problem. Tak jest z katechezą w szkołach. Weszła tam po okresie komunistycznej niewoli w sposób naturalny jako przywrócenie normalności – bo normalnością jest, że szkoła uczy i wychowuje według systemu wartości rodziców.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.