Ofiary z amerykańskich dzieci w XXI wieku

Liczby za rok 2010, które właśnie opublikowano, sprawiłyby, że zarówno Psalmista, jak i prorok Ezechiel pobledliby ze zgrozy.

Hebrajska Biblia generalnie nie jest dla delikatnych. Najostrzejsze zaś przekleństwa skierowane są do ludzi, którzy dopuszczali się obrzydliwych w oczach Boga ofiar z dzieci.

Dlatego też Psalmista mówi:

„I krew niewinną przelali: / krew synów swoich i córek, / które złożyli w ofierze posągom kananejskim. / I ziemia krwią się skalała, / a oni się splamili swoimi czynami / i swoimi występkami dopuścili się wiarołomstwa. / Gniew Pana zapłonął przeciw Jego ludowi, / tak iż poczuł wstręt do swego dziedzictwa. / (...) oni zaś sprzeciwiali się Jego planom, / ginęli zatem przez swe nieprawości” (Ps 106, 36-40.43).

A prorok Ezechiel, głosząc słowo Pana, woła:

„Brałaś też synów swoich i córki, któreś mi urodziła, a składałaś im w ofierze na pożywienie. Czy więc znikomy jest twój nierząd? Zabijałaś przecież synów moich i paląc ich składałaś im w ofierze. (...) Oto wyciągnąłem rękę przeciwko tobie i zmniejszyłem ci pokarm, i wydałem cię na łup twoim nieprzyjaciółkom” (Ez 16, 20-21.27).

Sprawa Roe przeciwko Wade, wskutek której aborcję w USA uznano za legalną niemal bez ograniczeń, miała miejsce trzydzieści dziewięć lat temu. Od czterdziestu lat, rok w rok, setki tysięcy Amerykanów modli się, idąc w marszach dla życia. Czas najwyższy, aby Amerykanie rozważyli zacytowane powyżej słowa i zastanowili się do czego doprowadził ich kraj proces Roe przeciwko Wade.

Ameryka miała być krajem, w którym kobiety są wyzwolone, stała się jednak krajem, gdzie kobiety częściej niż kiedykolwiek padają ofiarą żądz nieodpowiedzialnych mężczyzn i są pozostawiane samym sobie z ich „prawami”, aby za pomocą technicznych „sztuczek” we własnym zakresie radziły sobie z dylematem niechcianej ciąży. Ameryka miała być krajem bardziej ludzkim i humanitarnym, a stała się krajem, gdzie mądrale pozbawieni moralnej wrażliwości mogą wyśmiewać jako „ekstremalne” i „dziwaczne” motywowane wiarą zachowanie rodziny Santorum po śmierci ich dziecka, które zmarło dwie godziny po porodzie. Miał to być kraj większej równości, a stał się krajem, w którym fantazje ludzi przekonanych, że Ameryka jest tylko dla białych anglosaksońskich protestantów (z naciskiem na białych) są realizowane w stopniu przekraczającym najdziksze marzenia najszaleńszych rasistów i eugenistów amerykańskich z lat 20. poprzedniego stulecia.

Te brutalne prawdy ukrywa się zbyt często, zwłaszcza tam, gdzie aborcja jest szeroko spopularyzowana. Dlatego wielką zasługą nowojorskiej Chiaroscuro Foundation jest to, że przymusiła Wydział Zdrowia miasta Nowy Jork, aby w swoich rocznych raportach wyszczególniał osobno statystyki dotyczące aborcji i ciąż. Liczby za rok 2010, które właśnie opublikowano, sprawiłyby, że zarówno Psalmista, jak i prorok Ezechiel pobledliby ze zgrozy.

Z całkowitej liczby 208 541 ciąż w Nowym Jorku w roku 2010, 83 750 zakończyło się aborcją, co daje proporcję 4 aborcji na 10 ciąż. Wśród Afroamerykanów (nie wliczając osób o pochodzeniu w części latynoskim) miało miejsce 38 574 aborcji i 26 635 żywych urodzeń, zatem na każde tysiąc afroamerykańskich dzieci 1 448 poddano aborcji. Te mrożące krew w żyłach liczby wyglądają jeszcze gorzej, jeśli wziąć pod uwagę tylko nastolatki z tej grupy społecznej: na tysiąc dzieci urodzonych przez afroamerykańskie nastolatki aż 2 630 zginęło wskutek aborcji. Całkowity wskaźnik aborcji wśród nastolatek w Nowym Jorku wyniósł 63 proc., przy czym 16 proc. wszystkich ciąż w tym mieście to ciąże nastolatek.

Nowy Jork to oczywiście nie cała Ameryka, a na wielu frontach walki o życie pojawiają się światełka w tunelu. W ciągu kilku ostatnich dekad spada wskaźnik aborcji dla całego kraju. Nauka potwierdza słuszność stanowiska pro-life. Rozkład przekonań w społeczeństwie pomiędzy stanowiskami pro-life i pro-choice lekko przechyla się na korzyść strony pro-life. Młodzi ludzie są bardziej skłonni przyjmować postawy pro-life niż starzejące się pokolenie wyżu demograficznego z lat pięćdziesiątych XX wieku. Regulacje prawne dotyczące przemysłu aborcyjnego w wielu miejscach spowodowały plajtę licznych klinik aborcyjnych.

Pozostaje jednak faktem, że Ameryka jest krajem, w którym blisko jedna na cztery ciąże kończy się zamierzonym i brutalnym zabójstwem nienarodzonego dziecka. Ta rzeź niewiniątek, w niektórych latach przekraczając powyższe liczby, trwa już prawie cztery dekady.

Psalmista i prorok Ezechiel mogliby nam powiedzieć, że karmienie demonów nieubłaganie prowadzi do okropnego stępienia wrażliwości. W tym roku wyborów warto się poważnie zastanowić nad przestrogami, jakie daje starożytny Izrael przed tym dokąd prowadzi owo stępienie wrażliwości. Warto się nad nimi zastanowić właściwie w każdym roku.

George Weigel jest członkiem Ethics and Public Policy Center w Waszyngtonie

Tłum. Magdalena Drzymała

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

George Weigel