Wpadki pięknej pani minister to żenująca gra z polskim sportem oraz z kibicami.
Gdy pani poseł Joanna Mucha została powołana na ministra sportu, uważałam nominację za ciekawe posunięcie: młoda, piękna, przypuszczalnie kompetentna. I (punkt dodatkowy) będzie dobrze wyglądać w wiadomościach sportowych całej Europy. EURO za pasem, więc i przekaz medialny się liczy. Zagrała i babska solidarność: lepiej, żeby młoda kobieta, poza sportowymi układami, objęła stanowisko. A pojawiające się wraz z nominacją złośliwe komentarze pod adresem nowej minister uważałam za nie fair.
Ale dość szybko nastąpił szereg niekompetencji, które niektórzy nazywają „wpadkami pięknej pani minister”, a inni żenującą grą z polskim sportem oraz z kibicami.
Osobiście nieznajomość sportu rozumiem, a nawet się z Joanną Muchą solidaryzuję. Niemniej ja na radosną sportową niekompetencję mogę sobie pozwolić. Ministrem sportu nie jestem. A nawet słynną szczerość pani minister pt. „Nie znam się – uczę się”, też można uznać za uroczą. Ale tylko wtedy, gdy szczerością poraża stażystka w czwartoligowym klubie sportowym, typu klub „Tęcza” ze znanego filmu...
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska
Dziennikarz działu „Polska”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 r. redaktor warszawskiej edycji „Gościa”, a od 2011 dziennikarz działu „Polska”. Autorka felietonowej rubryki „Z mojego okna”. A także kilku wydawnictw książkowych, m.in. „Wojenne siostry”, „Wielokuchnia”, „Siostra na krawędzi”, „I co my z tego mamy?”, „Życia-rysy. Reportaże o ludziach (nie)zwykłych”. Społecznie zajmuje się działalnością pro-life i działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Interesuje się muzyką Chopina, książkami i podróżami. Jej obszar specjalizacji to zagadnienia społeczne, problemy kobiet, problematyka rodzinna.
Kontakt:
agata.puscikowska@gosc.pl
Więcej artykułów Agaty Puścikowskiej