Dobre uczynki z egoizmu

Dzielić swój chleb z głodnym. Iz 58,7

Adam Szewczyk

|

24.02.2012 00:15 GN 07/2012

dodane 24.02.2012 00:15
2

Niedawno z przyjaciółmi w gorącej dyskusji próbowaliśmy ustalić, co już jest uczynkiem miłosierdzia, a co jeszcze nie. Dla jednych organizowana na dworcu wigilia dla bezdomnych uczynkiem miłosierdzia nie jest, ale przyjęcie pod swój dach biednego na święta – tak. Jedni twierdzili, że adopcja na odległość jest OK, ale wrzucenie żebrakowi złotówki nie ma sensu.
A przecież o jakości ciasta nie decyduje wielkość i kształt formy, ale to, co do niej wkładamy. Uważam, że większość „dobrych” rzeczy, jakie robimy, robimy z egoizmu.
Godność biedaka, którego dramat bywa wykorzystywany dla poprawy własnego samopoczucia, też mało kogo obchodzi. I wrzucenie złotówki, i założenie organizacji charytatywnej może być dziełem miłosierdzia. Pod warunkiem, że do tych form włożymy najlepsze ciasto – miłość. Miłość do drugiego, a nie do siebie, zaznaczmy.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Adam Szewczyk

Zapisane na później

Pobieranie listy