Wiersz wie ode mnie więcej

Z ks. Janem Sochoniem o samotności, płaszczu Jezusa i czeskim śnie rozmawia Barbara Gruszka-Zych.

Barbara Gruszka-Zych: W wierszu z tomu „Podróż z magami” napisał Ksiądz: „Jezu mam ciało i odczuwam moc Twojego urodzenia w błocie”.
Ks. Jan Sochoń: – Bo nie można zapominać, że mamy ciało. Dlatego istnieją dwa niebezpieczeństwa – z jednej strony ciało może być „podniesione” do rangi billboardu i przedstawionego na nim nieosiągalnego piękna, z drugiej możemy zupełnie o nim zapomnieć, tak jak to bywało np. w XIII wieku, kiedy uważano, że ciało, a co za tym idzie – związek kobiety z mężczyzną jest przeszkodą w spotkaniu z Bogiem. Manichejczycy powiadali, że materia uosabia zło. Dobrze, że w ciągu wieków dopracowaliśmy się w Kościele autentycznej teologii ciała. Jan Paweł II głosił, że małżeństwo kobiety z mężczyzną, ich fizyczna jedność, to również droga do Boga. Powołanie kapłańskie czy zakonne nie jest lepsze od małżeńskiego. Bo ciało, jak mówił nieżyjący ks. Janusz Pasierb, to teren naszego zbawienia.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Barbara Gruszka-Zych.