„Na początku było Słowo (…) w Nim było życie”
Żyję wśród słów: dobrych i złych, żarliwych i wyważonych, celnych i nieudolnych. Skonfrontowane z prawdziwym życiem słowa te często okazują się puste. Słowo Boga wyróżnia się w tym ulotnym wielogłosie. Czuję, jakby jedynie ono było solidną materią, wyciągniętą w moją stronę ręką. Gdy przychodzę na modlitwę, słowo już tam jest, wierne, niezmienne, prawdziwe, bardziej rzeczywiste niż rzeczywistość. W niepojęty sposób zawsze przy mnie. Wiem, że należę do niego, a ono należy do mnie. Bóg wypowiada nade mną słowa uzdrowienia, błogosławieństwa, posłania, miłości. One mają moc – słowo Boga staje się tkanką mojego życia. Jemu jedynie ufam
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.