Mówią w szkołach, jak dobrze wyszli na zachowaniu czystości przedmałżeńskiej. A młodzież, wbrew temu, co sądzą o niej seksuolodzy, zamiast konać ze śmiechu, uważnie słucha.
16 kartek
Spotkanie w Rzeszowie. „Jeśli para dotknie sfery intymnej, to tylko o tym myśli. Nie rozwija przyjaźni i wspólnych zainteresowań, tylko myśli o tym, jak randkę skończyć w łóżku. A tymczasem randkowanie to jest czas na rozwinięcie się tych relacji, które mają swój dalszy ciąg w małżeństwie” – mówią młodzieży Mądrzy. Mówią o swoich randkach na koncertach, w muzeach, wśród przyjaciół, o tym, jakimi pasjami się wtedy nawzajem zafascynowali. Tłumaczą: wasze randki muszą być bardzo twórcze, bo etap zakochania wam minie, a na resztę życia zostanie zbudowana właśnie w czasie randek przyjaźń i wspólne pasje. Mówią: jakie randki w narzeczeństwie, takie noce i dni w małżeństwie. – Jeśli twórczych randek braknie, rok po ślubie małżonkowie nieraz nie mają sobie nic do powiedzenia. Jeśli rodzi się dziecko, to przynajmniej są zajęci. Jeśli nie, żona przeżywa dramat, bo jest nudno. Pytam wtedy: teraz mąż się nie stara, a kiedy się starał? Tylko zakochanie jest tym czasem, kiedy chłopak może dla dziewczyny zrobić wszystko, jeśli dziewczyna mu się NIE odda – podkreśla Beata. A Marcin wtrąca: – Jeśli młodzi zmarnują czas randkowania, koncentrując go na łóżku, po ślubie też mąż jest wtedy bardziej skłonny szukać wrażeń na zewnątrz.
Ich prelekcję przygotowała krakowska Diakonia Życia Ruchu Światło–Życie. Po niedawnych prelekcjach w Rzeszowie zgłosiło się tam 12 osób, którzy też chcą ją wygłaszać, a także cztery małżeństwa z Krakowa. Ci ludzie, podobnie jak Mądrzy, chcą naukowe treści w prelekcji, np. na temat procesów chemicznych, zachodzących w organizmach osoby w stanie zakochania, uzupełnić o świadectwo. – Widzę, że nawet jedno zdanie wypowiedziane przez mężczyznę: np. „jestem dzisiaj szczęśliwy jako mąż dlatego, że poczekaliśmy z seksem do ślubu”, daje dziewczynom największą nadzieję. Bo one dzisiaj chyba najczęściej myślą, że tylko przez oddawanie się, przez sprzedawanie swojego ciała, mogą utrzymać przy sobie mężczyznę – mówi Beata.
Z obserwacji Beaty wynika, że w ciąże zachodzą najczęściej wcale nie najbardziej wulgarne nastolatki, ale te ciche, wierzące w ideały. – Najczęściej raz, na imprezie, wpadają w czyjeś łapy i zachodzą w ciążę. Byłoby zupełnie inaczej, gdyby ta dziewczyna usłyszała wcześniej: „twoja czystość czyni cię niezwykłą, wyjątkową, masz coś, czego nie ma połowa klasy! Ty możesz powiedzieć koleżankom: »taka jak wy, to ja mogę być zawsze, ale wy takie jak ja już nigdy«” – mówi Beata.
Z tych prelekcji wychodzi z nadzieją też ta młodzież, która „pierwszy raz” ma już za sobą. Marcin, po opowiedzeniu, jak czystość prowadziła ich do małżeńskiego szczęścia, mówi młodym: – Macie różne doświadczenia, jesteście już na różnych etapach. Jednak pragnienie bycia czystym może się zacząć dziś, bo to nie tylko kwestia dziewiczej błony, ale czystości mojego serca i moich myśli. Możemy o to zabiegać na każdym etapie naszego życia.
Jak? – pytają młodzi. A Mądrzy radzą im wtedy założyć 16-kartkowy zeszyt z pomysłami na twórcze randki.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się