Licencja na myślenie

Ian Fleming oferuje czytelnikowi licencję na zabijanie, a John Le Carré na myślenie. Chociaż bohaterowie ich powieści są pracownikami tego samego brytyjskiego wywiadu, dzieli ich wiele.

Edward Kabiesz

|

15.12.2011 00:15 GN 50/2011

dodane 15.12.2011 00:15
0

Świat Bonda i świat Smileya stoją na dwóch przeciwległych biegunach gatunku, jakim jest powieść szpiegowska. O ile Ian Fleming podsuwa czytelnikom romantyczną wizję działalności brytyjskich, a szerzej zachodnich służb wywiadowczych, o tyle John Le Carré w swoich książkach brutalnie się z tą wizją rozprawia. Stworzony przez Iana Fleminga przystojny, wysportowany, biegły w sztukach walki i cieszący się wielkim powodzeniem u kobiet agent 007 ma na swoim koncie sporą liczbę trupów. Kiedy uzna to za konieczne, strzela bez wahania, chociaż należy zauważyć, że najczęściej, chociaż nie zawsze, znajduje się wtedy w sytuacji przymusowej.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Edward Kabiesz

Zapisane na później

Pobieranie listy