HISTORIA. – Opowiedzmy w stolicach Europy o Witoldzie Pileckim, jednym z najodważniejszych uczestników II wojny światowej – postanowili polscy miłośnicy h
To ludzie skupieni wokół Fundacji Żołnierzy Wyklętych i Dolnośląskiej Inicjatywy Historycznej. Tworzą multimedialną prezentację, która opowie o mało znanych bohaterach różnej narodowości. O niezwykle odważnych Niemcach, Austriakach czy Rumunach, którzy zginęli, gdy stawiali czoła totalitaryzmowi. Dokładnie w rocznicę egzekucji rotmistrza Pileckiego, czyli 25 maja o godz. 21., twórcy prezentacji chcą ją wyświetlić na murach europejskich stolic.
Pamiętaj o odważnych Pomysł na akcję narodził się po zamieszaniu w Parlamencie Europejskim. Europosłowie międzynarodowej grupy UEN proponowali, żeby rocznicę śmierci Pileckiego ogłosić Dniem Bohaterów Walki z Totalitaryzmami. Ich propozycja przepadła jednak w głosowaniu. Co zaskakujące, przeciwko niej zagłosowało też sporo polskich europosłów lewicy i Platformy Obywatelskiej. Europosłowie PO tłumaczyli się później pomyłką i dokonali korekty swojego głosowania. WParlamencie Europejskim taką korektę można zgłosić w ciągu dwóch tygodni po głosowaniu.
Twórcy akcji chcą jednak przekuć porażkę w głosowaniu w sukces. Do swojej akcji, która ma przedstawić Europejczykom ich zapomnianych bohaterów, wciągnęli m.in. studentów Uniwersytetu Berlińskiego iUniwersytetu wLondynie. Szukają też sponsorów i dalszych sojuszników w całej Europie. Bohater Niemiec Jacy mało znani bohaterowie zostaną pokazani w prezentacji? Między innymi austriacki żarliwy katolik Otto Schimek, noszący mundur Wehrmachtu. W1944 roku odmówił zastrzelenia polskich cywilów. Sam został za to rozstrzelany. Kolejnym będzie Wilhelm Hosenfeld, również katolik, który jako niemiecki oficer z narażeniem życia ratował Polaków i Żydów, m.in. pianistę Władysława Szpilmana. Nie przeżył sowieckiej niewoli.
Będzie też Żyd Szmul Zygelbojm, który w 1943 r. popełnił samobójstwo w proteście przeciw obojętności aliantów wobec Holocaustu. – Szukamy podobnych bohaterów z Rosji, Ukrainy, Czech, Bułgarii, Rumunii... – mówią twórcy akcji. Odwaga rotmistrza polskiej kawalerii Witolda Pileckiego lśni wśród tych wszystkich bohaterów szczególnym blaskiem. Pilecki na ochotnika dostał się do obozu w Auschwitz, żeby utworzyć w nim ruch oporu. Słał raporty na zewnątrz, a spiskowców w Auschwitz zorganizował w bataliony, kompanie i plutony. Zadbał o wyznaczenie im szczegółowego planu ataku na esesmańskich strażników.
Po trzech latach brawurowo z obozu uciekł, żeby przekonać dowództwo AK do jednoczesnego z buntem ataku na obóz z zewnątrz. Dowództwo AK jednak odmówiło, bo łatwiej było wybić esesmanów, niż później ukryć tysiące uciekających na piechotę, wycieńczonych więźniów. Rotmistrz okazał też bohaterstwo, walcząc później w powstaniu warszawskim. Po wojnie komuniści, po przypominającym farsę procesie, skazali go na śmierć i zastrzelili.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się