Najnowsze Wydania
-
GN 50/2025 Dokument:(9523960,Przysypane perły, zapomniane diamenty)
-
Historia Kościoła (13) 01/2026 Dokument:(9518411,W listach (do) Jana Pawła II najważniejsze jest to…że w ogóle zostały napisane)
-
GN 49/2025 Dokument:(9515780,Szlachetne ryby i morskie potwory)
-
Gość Extra 4/2025 (14) Dokument:(9516809,Biblijna szkoła codzienności. Edytorial nowego wydania „Gościa Extra”)
-
GN 48/2025 Dokument:(9507866,Metoda na życie)
Wyszukano wyników: 246198
Benedyktyn na służbie bezpieki. Donosił na najbardziej znane postaci Kościoła w Polsce
Trudno wskazać równie gorliwego i cennego dla komunistycznej bezpieki agenta. Ojciec Krzysztof Dominik Michałowski, w latach 60. XX wieku przeor klasztoru benedyktynów w Tyńcu, „wypracował” blisko 17 teczek donosów, każda po ok. 400 stron. Donosił m.in. na kard. Karola Wojtyłę, o. Leona Knabita, ks. Józefa Tischnera czy o. Piotra Rostworowskiego.
„Gdzie ksiądz siedział? We Wronkach? To najstraszniejsze więzienie”. Nieznana historia „żołnierza Kościoła katolickiego”
„Dwadzieścia dni bez siennika na betonie. Na noc pozwolono mi zostawić w celi metalową miskę. Ona służy mi za poduszkę. Ponieważ na betonie jest bardzo zimno, sypiam skurczony na stoliku mającym 70 cm długości” – zanotował w pamiętniku ks. Józef Zator-Przytocki, w czasie II wojny dziekan Okręgu Krakowskiego Armii Krajowej, po 1945 r. ofiara komunistycznego reżimu.
Drwal, stróż nocny, spowiednik papieża. Niezwykłe losy ks. Tadeusza Fedorowicza
O odwadze Witolda Pileckiego, który celowo dał się wywieźć Niemcom do Auschwitz, Polacy usłyszeli po kilkudziesięciu latach milczenia. Tymczasem o misji bohaterów, którzy zrobili coś bliźniaczo podobnego – na ochotnika dołączyli do nieszczęśników wywożonych na Sybir – wciąż mało kto wie. Może dlatego, że byli… katolickimi księżmi. Przedstawiamy niesamowitą historię jednego z nich: Tadeusza Fedorowicza.
Listy Jana Pawła II i Anny Teresy Tymienieckiej – wielka tajemnica czy tania sensacja?
Nie można wykluczyć, że zainteresowanie dr Anny Teresy Tymienieckiej osobą kard. Karola Wojtyły wynikało także z zainteresowania jakiejś części amerykańskiego establishmentu osobą stosunkowo młodego i dobrze się zapowiadającego kardynała z Krakowa. Amerykańskie „wsparcie” dla kard. Wojtyły było jednak rzeczą wtórną. Jego kontakty z najważniejszymi środowiskami teologicznymi na Zachodzie zaczęły się już w latach 60., a więc wiele lat wcześniej, zanim poznał Tymieniecką. O listach Anny Teresy Tymienieckiej i Karola Wojtyły, a później Jana Pawła II, mówią Ignacy Masny i prof. Paweł Skibiński.
