Położona na równiku, niedaleko miejscowości Nakuru, i jeziora o tej samej nazwie, wieś Subukiia jest dla Kenijczyków tym, czym dla nas Częstochowa z Jasną Górą. To właśnie w tej zielonej krainie, pełnej pól herbacianych i plantacji kawy znajduje się narodowe sanktuarium Kenii, dedykowane Matce Bożej. Miejscem opiekują się franciszkanie, a gwardianem wspólnoty z Subukia jest o. Arkadiusz Kukałowicz z Gdańska. "Przyjeżdżając do naszego Sanktuarium trzeba zamknąć oczy i wyzbyć sie wszelkich porównań z innymi sanktuariami, a wtedy odkryć piękno miejsca wybranego dla Matkl". Do Subukii każdego roku przybywają tysiące pielgrzymów. Ponad stacjami Drogi Krzyżowej skaczą małpy, jest tam cudowne źródło, które przestaje płynąć, gdy ludzie zamiast modlitw drą koty między sobą, a ze szczytu wzniesienia rozpościera się imponujący widok na Wielki Rów tektoniczny. Obecnie trwa budowa świątyni, która pomieści 4500 osób siedzących. Kształtem ma symbolizować koronę Maryi, z dwunastoma filarami, symbolizującymi 12 apostołów. Znajdować się tam również będą dwie mniejsze kaplice, a w podziemiach mniejszy kościół, na ok 500 osób. Można wspomóc budowę świątyni. Więcej szczegółów na: stronie sanktuarium: www.subukia.org; Zdjęcia: Krzysztof Błażyca / GN;