Zapisane na później

Pobieranie listy

Tylko tu sprzątam

Praca w „Gościu” to na co dzień żmudna harówka. Ale od czasu do czasu zdarzają się sytuacje zapierające dech w piersiach.

Marcin Jakimowicz

|

GN 38/2008

dodane 19.09.2008 08:38

Pojechałem w ciemno. Wiesia, sekretarz redakcji, wysłała mnie na materiał do Rybna. Wiedziała, że powstało tam jakieś nowe zgromadzenie. Siostry miały białe habity, czerwone welony. Takie „muchomorki”. Ładnie wyjdą na fotkach. Może rozstawimy je na jakiejś zielonej łące? Nie wiedziałem o nich kompletnie nic. Przyjechałem i usiadłem z wrażenia. Opowieść uśmiechniętych Służebnic Bożego Miłosierdzia wcisnęła mnie w krzesło. Nigdy nie słyszałem takiego świadectwa. Cud gonił cud. Osiem lat temu mniszki założyły tu klasztor dokładnie według wskazań Faustyny, która kilkadziesiąt lat wcześniej proroczo opisała ich życie w „Dzienniczku”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..