Bez adopcji embrionów

To już drugi projekt bioetyczny zgłoszony przez posłów PiS. Latem ubiegłego roku do laski marszałkowskiej wpłynęła regulacja opracowana pod kierunkiem Bolesława Piechy. Obecny projekt „O zakazie zapłodnienia pozaustrojowego i manipulacji ludzką informacją genetyczną” praktycznie w całości powtarza rozwiązania z propozycji Piechy, ale bez prawa do adopcji istniejących zarodków.

Właśnie możliwość adopcji zarodków była powodem, dla którego Kościół miał zastrzeżenia do projektu Piechy, choć w innych rozwiązaniach nie zgłaszał wątpliwości. Według nauczania Kościoła, adopcja zarodków na drodze in vitro nie jest moralnie godziwym rozwiązaniem, gdyż dla szlachetnego celu korzystamy z moralnie złej metody. – Nasz projekt jest zgodny z nauczaniem Kościoła – zapewnia „Gościa” posłanka PiS Teresa Wargocka, która reprezentuje najnowszą propozycję w Sejmie.

Projekt zakazuje zapłodnienia pozaustrojowego, klonowania oraz manipulacji ludzką informacją genetyczną. Za złamanie zakazu tworzenia embrionów poza organizmem kobiety przewiduje karę do dwóch lat więzienia. Zajmuje się też innymi niż in vitro problemami bioetycznymi. Definiuje pojęcie eksperymentu medycznego i określa zasady jego stosowania. Wprowadza też jednoznaczną definicję uporczywej terapii. Przewiduje powołanie Polskiej Rady Bioetycznej, której zadaniem byłoby określanie standardów badań naukowych na człowieku. Zakazuje wszelkich praktyk eugenicznych. Wyłącza też odpowiedzialność cywilną lekarzy za tzw. złe urodzenie.

Na razie projekt podzielił los innych regulacji bioetycznych i został przez marszałka odesłany wnioskodawcom z zastrzeżeniem. – W najbliższych dniach nasi prawnicy odniosą się do tych uwag i po ich uwzględnieniu złożymy projekt ponownie – zapewnia posłanka Wargocka.