Porwany ks. Mateusz Dziedzic przeżył chwile załamania, ale pomogły mu modlitwa i Eucharystia.
Wśród porwanych były trzy dziewczyny i jedna kobieta. „Zabij mnie, zabij, ja nie zostanę tu ani dnia dłużej” – mówi kobieta, która już nie mogła znieść uwięzienia. Ksiądz Mateusz Dziedzic, misjonarz w Republice Środkowoafrykańskiej, który w przejmującym pełnometrażowym dokumencie „Pokój mój wam daję” wspomina to wydarzenie, był zakładnikiem od niedawna. Miał nadzieję na rychłe uwolnienie, ale okazało się to iluzją. W obozie buntowników ze Zgromadzenia Demokratycznego Ludu Środkowej Afryki, dowodzonego przez gen. Abdoulaye Miskine, spędził ponad 6 tygodni.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.