Świat bez szczepień

Jednym z najczęściej pojawiających się pytań, w kontekście panującej pandemii, jest to, kiedy ona ustąpi. Pytanie jest proste, ale nie da się na nie udzielić precyzyjnej odpowiedzi.

Tomasz Rożek

dodane 29.10.2020 00:00

Można jednak zrobić lekki unik. Skończy się wtedy, kiedy uodpornimy się na tego wirusa. To możliwe jest w dwóch sytuacjach: jedna to powstanie szczepionki, a druga to przechorowanie dużej grupy ludzi. Choć ta druga droga nie jest całkowicie bezpieczna – są przecież wirusy, które szybko mutują i przechorowanie ich nie daje zabezpieczenia na zawsze.

A co ze szczepionką? Prace trwają, ale to proces żmudny. I lepiej by nikt nie przyspieszał go ponad to, co przyspieszyć można. Choć zapowiedzi (głównie polityków) wskazywały, że będzie ona pod koniec tego roku, wyjaśnienia (głównie naukowców) mówiły raczej o miesiącach, a nie tygodniach. Tak czy inaczej, jakoś musimy nabrać odporności, czy to chorując, czy szczepiąc się. Ta zasada nie dotyczy tylko tego konkretnego wirusa, ale generalnie patogenów, a więc wirusów i bakterii, które powodują groźne choroby. Zgoda, nie każda bakteria, nie każda choroba jest zagrożeniem życia, ale tych groźnych też jest w naszym otoczeniu całkiem sporo. Świat, w którym chorobotwórcze wirusy i bakterie zbierały śmiertelne żniwo, wcale nie jest od nas tak odległy. Patogenom pomagają głód, trudne warunki życia i brak higieny. Ale jednym z istotnych czynników wpływających na średni czas życia, a także na kondycję fizyczną są szczepionki. Dzięki nim nie trzeba przechodzić choroby, by nauczyć układ odpornościowy radzenia sobie z patogenem, który jest jej źródłem.

SARS-CoV-2 to wirus, którego śmiertelność dla ludzi młodych jest niewielka. Niestety, niepokojąco duża dla osób starszych. Na domiar złego łatwość „przechodzenia” wirusa z osoby na osobę jest ogromna. To dlatego służba zdrowia jest poddana ogromnej presji. Co możemy zrobić my? Unikać kontaktu z innymi ludźmi. Gdy to niemożliwe, gdy to trudne, pilnować dystansu i zakładać na usta i nos maseczki. To mocno ogranicza transmisję wirusa. No i myć ręce. Znana jest droga, jaką wirus się rozprzestrzenia. Niestety, nie jest znany sposób poskromienia go. Wcześniej tak bywało z innymi patogenami. Świat bez szczepionek, bez antybiotyków to świat ciągłej niepewności o swoje zdrowie i życie. Dzisiejsza niepewność jest niczym w porównaniu z tym, z czym mierzyliśmy się przed erą powszechnych szczepień. I paradoksem jest to, że to właśnie dzisiaj ruchy antyszczepionkowe próbują nas przekonać, że nie ma żadnej epidemii. Kto zatem leży pod respiratorami, kto leży na łóżkach, które próbuje się w pośpiechu instalować? •

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Tomasz Rożek

Zapisane na później

Pobieranie listy