Nowy numer 17/2024 Archiwum

Sprawiedliwości i miłości społecznej

Był taki okres w moim życiu, że nie miałem telewizora.

Działo się to w końcówce lat siedemdziesiątych, chodziłem do pierwszej klasy podstawówki i wcale mi nie przeszkadzało, że stary się zepsuł, a nowego nie dało się kupić. Czytałem książki, zamiast oglądać telewizję (co, jak sądzę, większości z nas i dzisiaj zrobiłoby bardzo dobrze), a na „Janosika” zachodziłem do sąsiadki, o ile mi się chciało. Nie oglądałem zatem ani wyboru Jana Pawła II, ani jego pierwszej pielgrzymki do Polski. Nawet gdybym oglądał, na niewiele by się to zdało, bo cóż jako siedmiolatek mogłem wiedzieć o historycznym wymiarze tego pontyfikatu albo nadziejach na upadek komunizmu. Wspominam to wszystko z poczuciem, że kiedy dorastałem, w świecie dorastało coś jeszcze, rodziło się, rozwijało i rosło. To był nowy sposób spojrzenia na człowieka. Ta nowość – dzisiaj nie mam co do tego wątpliwości – zawarta była w zdaniu, że człowieka nie da się zrozumieć bez Chrystusa, które padło podczas historycznej pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski w 1979 roku. Ta idea kontynuowana przez jego następców jest, jak sądzę, fenomenalnym pomysłem na to, jak urządzać ten świat. Dla mnie osobiście jest jakby osią, centralnym punktem właściwie pojmowanego humanizmu. Tak, człowieka nie da się zrozumieć do końca bez Chrystusa. „A raczej: człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy