Faustyna szuka języka

Skąd tak oryginalne, poetyckie obrazy u niewykształconej zakonnicy? Obcowanie z Bogiem prowadzi siostrę Faustynę do przekraczania siebie nie tylko w sferze duchowej, ale także w dziedzinie języka.

Szymon Babuchowski

|

05.04.2018 00:00 GN 14/2018

dodane 05.04.2018 00:00
4

Dla jednych arcydzieło literatury mistycznej, dla innych grafomania. „Dzienniczek” św. Faustyny Kowalskiej bywa odbierany na oba te sposoby i – trzeba to przyznać – oba są w jakimś stopniu uprawnione. Porywająca mistyka i nieudolne słowo stoją w tych zapiskach często obok siebie. Przenikają się na tyle, że trudno stwierdzić, kiedy kończy się jedno, a zaczyna drugie. A jednak lektura „Dzienniczka” to fascynująca przygoda także dla filologa. Bo przecież badanie granic języka, sprawdzanie, jak zachowuje się nasza mowa w kontakcie z tym, co niewyrażalne, i jakich narzędzi używamy do opisania mistycznego przeżycia – to jedne z najciekawszych filologicznych wyzwań.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Szymon Babuchowski

Zapisane na później

Pobieranie listy