Trudna dola rezydenta

Większość lekarzy, których spotykamy w szpitalach, to rezydenci. Pacjent zwykle tego nie wie, bo ich praca nie różni się od tej, którą wykonują inni medycy. Kim są lekarze, którzy rozpoczęli protest?

Jakub Jałowiczor

|

GN 42/2017

dodane 19.10.2017 00:00
0

Najpierw studia medyczne, potem 13 miesięcy stażu. I Lekarski Egzamin Końcowy (LEK) – taki sam dla wszystkich, zdany po zakończeniu studiów albo już po stażu. Później można zawalczyć o rezydenturę. Ministerstwo Zdrowia co pół roku publikuje informację, ile osób może zostać rezydentami starającymi się o uzyskanie konkretnej specjalizacji. O przyjęciu decyduje liczba punktów uzyskanych na LEK. Specjalizację trzeba wybrać od razu i nie można się przenosić po zakończeniu rekrutacji. Oznacza to, że jeśli ktoś wybrał np. anestezjologię i zabrakło mu punktów, to odpadł, nawet jeśli jego wynik wystarczałby na pediatrię. Potem kilka lat pracy w szpitalu pod okiem lekarza specjalisty, szkolenia i konferencje. Na koniec kolejny egzamin. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, rezydent uzyskuje wówczas tytuł lekarza specjalisty.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..