Myśl wyrachowana: Gdy wszyscy są wrogami publicznymi, to problem ma „publiczność”.
Pani z komitetu Mordujmy… przepraszam, Ratujmy Kobiety bardzo się zdenerwowała na wieść, że ważni politycy, w tym prezydent, popierają projekt Zatrzymaj Aborcję. Przeraziła się, że po zakazie zabijania dzieci chorych nie będzie można u nas, ach, ach, zabijać prawie żadnych dzieci. Wydała więc z siebie oświadczenie dla mediów, w którym stwierdziła m.in., że „kobiety stały się w Polsce wrogiem publicznym nr 1”.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.