Zapisane na później

Pobieranie listy

Do postu gotowi…

Post, modlitwa, jałmużna są jak trzy dyscypliny spięte jedną klamrą. To duchowy triatlon.

Marcin Cielecki, Marcin Jakimowicz

|

GOSC.PL

dodane 06.03.2015 11:02
0

INWAZJA NIEBA NA ZIEMIĘ
Modlitwa

„Przez czterdzieści dni przebywał na pustyni, kuszony przez szatana. Żył tam wśród zwierząt, aniołowie zaś usługiwali Mu” – czytamy o Jezusie. Aniołowie? Dzikie zwierzęta? Przecież to brzmi jak opis raju! Bóg zdaje się podpowiadać: modlitwa jest w stanie przemienić nawet najtrudniejsze sytuacje w niebo. Aliteracja słowa „negeb” (pustynia) daje słowo: „be gen” (być w raju) – wyjaśnia o. Augustyn Pelanowski. Jaka była modlitwa Jezusa? – To była modlitwa pełna mocy, zdolna odeprzeć absolutnie każdy atak Złego.

Jaka modlitwa podoba się Bogu? On jest niezwykle poruszony, gdy zwracamy się do Niego w imieniu Jego Syna – opowiada Ulf Ekman, były pastor, którego konwersja na katolicyzm odbiła się w ubiegłym roku szerokim echem w całym chrześcijańskim świecie. – Jezus przyszedł pokonać szatana i zabrać mu jego broń, tak aby już dłużej nie mógł panować i dominować nad ludzkością ani trzymać jej w niewoli strachu przed śmiercią. Powodem przyjścia Jezusa na świat było zniszczenie dzieł diabła.

Jezus miał jeden cel przed oczami: zatrzymać szatana, zmiażdżyć jego królestwo i unicestwić pracę, której dokonał. Jako chrześcijanin masz prawo korzystać ze wszystkiego, co Bóg obiecał swoim dzieciom. On powiedział, że twoja modlitwa jest wysłuchana z powodu imienia Jezus. Nie musisz krzyczeć, skakać lub płakać czy miotać się po podłodze, aby coś od Niego dostać. Powinieneś tylko wierzyć w imię Jezus. Jezus nie musi modlić się za ciebie, tylko z tobą. On jest twoim „adwokatem” w niebie.

Kiedy wypowiadasz Jego imię, mówi: „To jest ważna sprawa! Ja przelałem swoją krew i dałem mu swoje imię. Ojcze, obiecaliśmy, że jeżeli użyje mego imienia, otrzyma to, czego pragnie”. „Tak. Amen” – mówi Ojciec. „Dajmy mu to!” To dzieje się właśnie w taki sposób. Jezus rozpoczął swą publiczną działalność od 40-dniowej modlitwy. Wielki Post to czas, w którym chcemy Go w tym naśladować. Przez częstszą niż dotąd modlitwę, uczestnictwo w nabożeństwach Drogi Krzyżowej czy Gorzkich Żali.

HOJNIE SIEJESZ, HOJNIE ZBIERASZ
Jałmużna

„Woda gasi płonący ogień, a jałmużna gładzi grzechy” – przypomina Syrach. Temat „dziesięciny” poruszony przed rokiem w „Gościu Niedzielnym” wywołał prawdziwą lawinę maili, listów i wzbudził bardzo gorącą dyskusję. Okazało się, że dla bardzo wielu osób jałmużna (nawet wynosząca jedną dziesiątą zarobków) jest rzeczą absolutnie naturalną.

– Dzielimy się pieniędzmi, bo świetnie zdajemy sobie sprawę z tego, że to Bóg jest ich właścicielem, a my jedynie ich zarządcami – opowiadał Dominik Ostrowski z Krakowa. – Oddając część zarobionych pieniędzy, dziękujemy Bogu za to, że wszystko, co otrzymujemy, pochodzi i tak od Niego. Dom, praca, rodzina… – nie miał wątpliwości Janusz Michałek w Koniakowie. – W jałmużnie chodzi o spojrzenie na swe dochody z perspektywy nieba. Nawrócenie jest procesem. Nawracamy się powoli. A na samym końcu nawraca się portfel. Wiem, co mówię, jestem facetem, który chce być odpowiedzialny za rodzinę i firmę – opowiadał Andrzej Strączek z Czyżowic.

Gdy Ania Marzec z Borowej Wsi została odpowiedzialna w swej wspólnocie za posługę charytatywną (i związane z nią zbieranie jałmużny na konkretne dzieło miłosierdzia), prosiła Boga o słowo. Na spotkaniu swej wspólnoty odczytała fragment 2 Listu do Koryntian: „Tak bowiem jest: kto skąpo sieje, ten skąpo i zbiera, kto zaś hojnie sieje, ten hojnie też zbierać będzie. Każdy niech przeto postąpi tak, jak mu nakazuje jego własne serce, nie żałując i nie czując się przymuszonym, albowiem radosnego dawcę miłuje Bóg. A Bóg może zlać na was całą obfitość łaski, tak byście mając wszystkiego i zawsze pod dostatkiem, bogaci byli we wszystkie dobre uczynki”. To istota jałmużny. Dajesz w absolutnej wolności, nie czując się przymuszonym. „Dajcie jałmużnę, a zaraz wszystko stanie się dla Was czyste” – wyjaśnia bp Grzegorz Ryś. Ludzie dający jałmużnę wiedzą, że Bóg jest ponad miarę hojny. I również w tym chcą Go naśladować.

3 / 3
oceń artykuł Pobieranie..
TAGI:

Marcin Jakimowicz

Dziennikarz działu „Kościół”

Absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. Po studiach pracował jako korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej i redaktor Wydawnictwa Księgarnia św. Jacka. Od roku 2004 dziennikarz działu „Kościół” w tygodniku „Gość Niedzielny”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem. Wywiady z tymi znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznają się do wiary katolickiej, stały się rychło bestsellerem. Wydał też m.in.: „Dziennik pisany mocą”, „Pełne zanurzenie”, „Antywirus”, „Wyjście awaryjne”, „Pan Bóg? Uwielbiam!”, „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki”. Jego obszar specjalizacji to religia oraz muzyka. Jest ekspertem w dziedzinie muzycznej sceny chrześcijan.

Czytaj artykuły Marcina Jakimowicza


Autopromocja