Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz poinformował, że zwróci się do Prokuratury Generalnej o wyjaśnienie sprawy tablic poglądowych okazywanych świadkom w śledztwie dotyczącym zabójstwa gen. Marka Papały. Na jednej z tablic miał się znaleźć wizerunek marszałka.
Prok. Maciej Kujawski z PG powiedział PAP w środę, że w tej sprawie "wszechstronne wyjaśnienia zostaną udzielone marszałkowi Senatu". O tablicach m.in. z wizerunkami polityków okazywanym niektórym świadkom w sprawie gen. Papały napisał w środę portal tvn24.pl.
Marszałek Borusewicz zaznaczył, że jego wizerunek nie jest chroniony prawem. "Niemniej używanie wizerunku do takich celów jest dla mnie oburzające i poproszę pana prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta o wyjaśnienie; jestem oburzony tym, że mój wizerunek znajduje się na tablicach poglądowych wśród przestępców w sprawie gen. Papały" - oświadczył w środę PAP Borusewicz.
Powiedział też, że nie ma pojęcia, dlaczego jego zdjęcie znalazło się na tablicach i trudno mu to komentować. Dodał, że nie wie, za rządów jakiego prokuratora generalnego czy ministra sprawiedliwości zdjęcie się tam znalazło.
Według portalu tvn24.pl prokuratorzy z Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi prowadzący śledztwo w sprawie zabójstwa Papały mają ustalać z jakimi politykami kontaktował się polonijny biznesmen Edward Mazur, podejrzany o nakłanianie do tej zbrodni. W tym celu, według portalu, przesłuchiwanym świadkom prokuratorzy mieli pokazywać zdjęcia Borusewicza oraz Jarosława Kalinowskiego i Janusza Piechocińskiego z PSL.
Jak jednak dowiedziała się PAP w prokuraturze, do okazań tablic polityków miało dojść w wątku niezwiązanym bezpośrednio z Mazurem. Tablice miały służyć weryfikacji zeznań jednego z świadków.
"To jest sprawa sprzed kilku lat i chodziło o weryfikację zeznań jednego ze świadków. Jedynym sposobem na weryfikację zeznań było okazywanie tablic i pytanie, czy któraś z tych osób bywała na spotkaniach, na których bywał Mazur" - powiedział prok. Kujawski. Dodał, że w takich sprawach bada się każdy trop niezależnie od stopnia jego wiarygodności.
Kalinowski powiedział PAP, iż uważa, że sprawa zostanie wyjaśniona po zapytaniu Prokuratury Generalnej przez marszałka Borusewicza. "Sprawa wywołała moje zdziwienie, ale rozumiem, że postępowanie prokuratorskie trwa" - dodał.
Rzecznik łódzkiej prokuratury apelacyjnej Jarosław Szubert nie potwierdził PAP informacji, że na tablicach poglądowych okazywanych świadkom w śledztwie znajdują się zdjęcia polityków. Dodał, że w śledztwie dotyczącym zabójstwa gen. Papały nie ma wątku dotyczącego związku polityków z tą zbrodnią.
"Nie udzielamy informacji o zawartości tablic poglądowych i nie wypowiadam się, kto na nich jest okazywany. To są informacje, które wiążą się bezpośrednio z czynnościami, które wykonywaliśmy i wykonujemy, więc trudno przekazać opinii publicznej informacje, jakie są kierunki śledztwa, a to by się z tym wiązało" - powiedział PAP Szubert. W jego ocenie "przywiązywanie aż takiej wagi do każdej tablicy poglądowej jest nieuzasadnione".
Według niego część tablic wiąże się bezpośrednio z kierunkami śledztwa i z tymi wątkami, które prokuratura przyjęła za istotne, a część tablic służy tylko weryfikacji zeznań świadków. "Są też tablice, które służą tylko temu, żeby sprawdzić czy świadek wie, o czym mówi. Jeżeli świadek mówi, że widywał osobę +X+ i widywał ją raz 15 lat temu, to my musimy ten wizerunek pokazać po to, żeby sprawdzić czy świadek jest w ogóle w stanie rozpoznać tę osobę i czy wie o kim mówi" - zaznaczył prokurator.
Przyznał, że takich tablic jest w śledztwie ponad 100; jedne zawierają wizerunki czterech osób, inne nawet 60 z bardzo różnych wątków postępowania. "Pokazywane są bardzo różne osoby, bo wiadomo, jak szerokie kręgi to śledztwo swojego czasu zataczało" - dodał.
Podkreślił, że śledztwo prowadzone jest nie tylko w wątku Mazura. "Natomiast nie zarzucamy tego wątku" - zaznaczył. Ten polonijny biznesmen jest na razie jedyną osobą podejrzaną w sprawie.
Szubert pytany przez PAP, czy - w jego ocenie - nowe dowody dają podstawę do złożenia ponownego wniosku o ekstradycję Mazura z USA, odparł, że "obecnie takiego wniosku nie ma", choć prokuratura go nie wyklucza. "Decyzja podjęta zostanie dopiero wtedy, gdy wyczerpiemy możliwości dowodowe, kiedy będziemy wiedzieli na 100 proc., na czym stoimy. Dlatego, że ponowienie wniosku wiąże się z tym, że to może być ostatnia szansa. Więc musimy być pewni tego co mamy i pewni, że więcej uzyskać nie można" - ocenił.
Prokurator przyznał, że do śledczych wpływają wciąż ekspertyzy badań śladów daktyloskopijnych grupy ok. 20 osób, które mogły być bezpośrednio zamieszane w śmierć b. szefa policji. Zostały one porównane ze śladami znalezionymi na miejscu zabójstwa. Ostatnio prokuratorzy otrzymali "dużą ekspertyzę daktyloskopijną", ale nie chcą ujawniać jej wyników.
z kolei minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski powiedział, że w sprawie tej wypowiadać się może jedynie prokuratura. "Ja mogą wyrazić satysfakcję, że prokuratura prowadzi intensywne czynności. Przypomnę, że decyzja o przeniesieniu tej sprawy z warszawskiej prokuratury okręgowej do prokuratury łódzkiej została podjęta wówczas gdy byłem prokuratorem generalnym. I ta decyzja, jestem przekonany, była słuszna. Już widać, że prokuratorzy w tym zakresie analizują nowe wątki i nowe informacje, które się pojawiły" - powiedział.
Mazur był już raz w Polsce zatrzymany i przesłuchany w sprawie zabójstwa - w 2002 r. Został jednak wypuszczony i wyjechał z Polski. Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie tego zwolnienia Mazura, nie dopatrując się w tej sprawie przestępstwa. W 2007 r. amerykański sąd nie zgodził się na jego ekstradycję do Polski, uznając, że dowody nie są wystarczające, a główny świadek oskarżenia jest niewiarygodny.