28 września w Mołdawii odbyły się wybory parlamentarne. Ich wynik zadecyduje o tym, czy kraj ten powróci w rosyjską strefę wpływów, czy utrzyma prozachodni kurs. Wynik wyborów w tym jednym z najbiedniejszych państw Europy może mieć duże znaczenie dla bezpieczeństwa i stabilności reszty kontynentu.
Wyborczą bitwę o Mołdawię wygrała prozachodnia Partia Akcji i Solidarności (PAS) prezydent Mai Sandu. Po przeliczeniu 99,86 proc. głosów PAS ma 55 miejsc w 101-osobowym parlamencie (o 5 mniej niż w 2021 roku). Na drugim miejscu jest prorosyjski Blok Patriotyczny byłego prezydenta Igora Dodona – 26 mandatów. Dodon jeszcze przed rozpoczęciem liczenia głosów oświadczył, że jego ugrupowanie wygrało, a władze dopuściły się naruszeń wyborczych. Trzecie miejsce zajęła Alternatywa, deklarująca prozachodni kurs, ale związana z Moskwą – 8 mandatów, po 6 mandatów dostały Nasza Partia, również bliska Rosji, oraz Demokracja w Domu, ugrupowanie opowiadające się za zjednoczeniem Mołdawii z Rumunią. Oznacza to, że PAS pozostaje przy władzy, ale nieco osłabiona.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
Maria Przełomiec Dziennikarka specjalizująca się w obszarze Europy Środkowo-Wschodniej, autorka i wieloletnia prowadząca Studio Wschód w TVP, współpracowała z wieloma polskimi mediami, pracowała również jako korespondentka BBC, autorka książek, m.in. biografii „Tymoszenko. Historia niedokończona”.