Prawda może być wypowiedziana szeptem

"Zastanówmy się, ile przeszkód doznaje rodzina; pytam się, czy nasze zwykłe rodziny, zwłaszcza te wielodzietne, muszą się wstydzić, że są normalne? - pytał prymas senior - Czy nauczyciel, który przeniknięty jest troską o odpowiedzialność, o wychowanie dzieci, ma uznanie wszystkich rodziców; czy osoby, które wybrały służbę zdrowia z powołania - muszą borykać się z bezdusznością i bezradnością świata urzędniczego?".

Z udziałem kilku tysięcy pielgrzymów na Jasnej Górze rozpoczęły się główne uroczystości ku czci NMP Królowej Polski. Mszy św. na szczycie w ulewnym deszczu przewodniczy abp Stanisław Nowak, metropolita częstochowski. Kazanie głosi kard. Józef Glemp, Prymas senior.

Rozpoczynając Sumę abp Nowak podkreślił, że w tej Eucharystii dziękujemy za szczególny dar bł. Jana Pawła II.



Metropolita częstochowski zauważył, że „mamy tyle powodów, żeby Bogu dziękować za to, że Jan Paweł II był tak bardzo z nami, z Jasną Górę, z Duchową Stolicą Polski”, ale to wszystko zobowiązuje nas do nieustannej pracy nad sobą.

 

Ponawiając Milenijny Akt Oddania Polski Matce Bożej kardynał Józef Glemp wezwał, by sterem życia Polaków były zasady moralne i obywatelskie. "Dzięki wolności możemy wyjeżdżać i pracować poza granicami państwa, co wpływa na stan posiadania i rozwoju, czasem jednak za cenę upadku duchowego. Wchodząc w daleki świat niekiedy gubimy się, przestajemy być sobą i płyniemy bez steru. Sterem są zasady moralne i obywatelskie" - mówił kardynał, wyrażając ból, że Polacy nie zawsze dobrze zrozumieli dar wolności i niekiedy stosowali go źle.

Przed ponowieniem Aktu Oddania, w 45 rocznicę jego złożenia przez kard. Stefana Wyszyńskiego, prymas senior wygłosił homilię do kilku tysięcy wiernych, uczestniczących we wtorkowych uroczystościach święta Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Nawiązując do niedzielnej beatyfikacji Jana Pawła II, kard. Glemp nazwał nowego błogosławionego "uśmiechniętym patronem naszych trudnych czasów". Przypomniał też drogę, jaką do świętości przebył Karol Wojtyła - błogosławiony Jan Paweł II, stawiając go za wzór miłości do ojczyzny.

"Przeszedł czasy II wojny światowej, zaznał działania nazizmu, zasmakował goryczy komunizmu, dodawał ducha solidarności, trochę swojej krwi rozlał na watykańskim wzgórzu; nauczał jak być uczniem Chrystusa na każdym kontynencie; uczył, że Kościół musi być obecny w świecie współczesnym, bo tak naucza Sobór Watykański II, którego sam był współautorem. Patron naszych czasów ma jednak wielką miłość do Polski, własnej ojczyzny" - mówił hierarcha.

Kardynał modlił się, by siła i świętość Jana Pawła II pomagały Polakom w zmaganiach z codziennymi problemami, zarówno w rodzinie, jak i życiu społecznym.

"Zastanówmy się, ile przeszkód doznaje rodzina (); pytam się, czy nasze zwykłe rodziny, zwłaszcza te wielodzietne, muszą się wstydzić, że są normalne? Czy nauczyciel, który przeniknięty jest troską o odpowiedzialność, o wychowanie dzieci, ma uznanie wszystkich rodziców; czy osoby, które wybrały służbę zdrowia z powołania - muszą borykać się z bezdusznością i bezradnością świata urzędniczego?" - pytał prymas senior.

"Wreszcie, czy wnioski o naprawę Rzeczpospolitej muszą być wykrzyczane w złości? Wydaje się bowiem, że prawda, ta prawda z rzeczywistości i rozumu wzięta, może być wypowiedziana nawet szeptem i ten szept może być skuteczny - ale musi być prawdziwy" - podkreślił hierarcha.

Później, w Akcie Oddania, nawoływał do modlitwy także za ludzi sprawujących władzę. "Może wielu z nich na modlitwę nie liczy, bo ojczyzna dla nich to wspólnota partyjna; a jednak pozostaje potrzeba modlitwy, tak jak potrzeba solidarności" - przekonywał kardynał, wskazując przy tym na najważniejsze wyzwania współczesności. Jak mówił, dziś w wielu krajach życie jest zagrożone, choć to "nie front i okopy są terenem śmierci".

"Zadawanie śmierci idzie przez gabinety lekarskie, przez szpitale, także przez rodziny. Niech wielka wiedza genetyczna nie miesza się do biopolityki, a zabiegi in vitro niech nie będą udawaniem leczenia niepłodności" - apelował prymas senior. Kierowców wezwał do trzeźwości, by śmierć -jak mówił - nie szła także przez drogi i autostrady.

Hierarcha wskazał, że wolność wymaga od Polaków pogłębionego spojrzenia na życie jako na dar stwórcy oraz dojrzalszego spojrzenia na ludzi, zwłaszcza innych wyznań, w ramach ekumenii.

"Potrzebny jest podziw i szacunek dla świata stworzonego i dla otaczającej nas przyrody jako daru Boga. Wreszcie potrzebne jest spojrzenie na gwałtowny rozwój informatyki, który - niosąc wiele ułatwień - może zawładnąć, zaglądać w życie prywatne i zagrażać wolności" - powiedział prymas senior w Akcie Oddania.

Podczas Mszy św. złożone zostały przyrzeczenia Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego.


W Eucharystii mimo zimna uczestniczyli wierni z całego kraju. W tym roku było ich mniej wiernych niż w poprzednich latach - biuro prasowe Jasnej Góry oceniło, że na mszę przyszło ponad 5 tys. osób. Dominują grupy dla intronizacji Chrystusa Króla, których przedstawiciele trzymają wiele różnych transparentów, domagających się uznania Jezusa za Króla naszej Ojczyzny i każdego z nas. - zauważa KAI.

Mszę św. poprzedziła modlitwa różańcowa prowadzona ze szczytu, w czasie której przypomniane zostały słowa Jana Pawła II wypowiedziane podczas pielgrzymek do Polski dotyczące naszej Ojczyzny.

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski nawiązuje do obrony Jasnej Góry przed Szwedami w 1655 r. i ślubów króla Jana Kazimierza, w których powierzył on Polskę opiece Matki Bożej. Święto odnosi się również do Konstytucji 3 Maja, która realizowała część lwowskich ślubów Jana Kazimierza. Zostało ustanowione na prośbę polskich biskupów po odzyskaniu niepodległości po I wojnie światowej. Oficjalnie zatwierdził je w 1920 r. papież Benedykt XV. Obchodzone jest od 1923 r. Po reformie liturgicznej w 1969 r. zostało podniesione do rangi uroczystości.

« 1 »

KAI/ PAP/ JK