Prezydent: Nie zakładam, że wprowadzimy nową konstytucję w ciągu 2-3 lat

Prezydent Andrzej Duda powiedział, że zdecydowanie chce referendum ws. zmian w konstytucji. Według niego, nowa ustawa zasadnicza będzie konstytucją na 20-30 lat; obecna - mówił - też jest na co najmniej 25 lat. Nie zakładam, abyśmy nową regulację wprowadzili w ciągu 2-3 lat - dodał prezydent.

W środę prezydent wziął udział w konferencji "Wspólnie o Konstytucji, wspólnie o samorządzie" - zorganizowanej w Warszawie w ramach kampanii społeczno-informacyjnej przed referendum dotyczącym nowej konstytucji. Podkreślił, że obecnie samorząd terytorialny jest uregulowany w konstytucji, ale nie jest to sprawa nowa - kwestie związane z samorządem terytorialnym były uregulowane w polskich konstytucjach począwszy od Konstytucji 3 Maja z 1791 r. poprzez konstytucje II RP: marcową i kwietniową.

W okresie PRL - mówił prezydent - de facto samorządu terytorialnego jako ośrodka decentralizującego władzę nie było. "Ten samorząd terytorialny odradza się po 1990 r. i trzeba powiedzieć, że odradza się z sukcesem. Czy to był sukces, czy nie, to wystarczy popatrzeć na to, jak nasz samorząd terytorialny dzisiaj jest oceniany z perspektywy chociażby krajów, które rozwijają się, ubiegają się o członkostwo w UE, w których dokonywane są tzw. przemiany demokratyczne" - powiedział Duda.

"Mówi się, że nasze przemiany związane z utworzeniem samorządu terytorialnego, z jego kształtowaniem się, należą do wzorcowych" - dodał.

Prezydent ocenił, że istnieje wiele pytań dotyczących funkcjonowania samorządu terytorialnego, m.in. czy wystarczy zapisanie w konstytucji jedynie gminy jako podstawowego szczebla samorządu, czy należałoby zapisać w niej także rolę powiatu i województwa, a także czy dostatecznie zagwarantowana jest samodzielność samorządu terytorialnego. "Czy samorząd jest wystarczająco samodzielny, czy też jak twierdzą niektórzy, jest aż nazbyt samodzielny?" - dodał prezydent.

Nawiązał również do nowelizacji ustawy o Regionalnych Izbach Obrachunkowych - którą w lipcu zawetował - zmieniającej zasady wyłaniania prezesów izb i rozszerzającej uprawnienia nadzorcze izb nad jednostkami samorządu terytorialnego. Duda zaznaczył, że miał bardzo poważne zastrzeżenia tylko, co do niektórych rozwiązań zawartych w ustawie. Jak dodał duża część argumentów podniesionych przez MSWiA w uzasadnieniu do nowelizacji była korzystna.

"Weto prezydenckie, czyli wniosek o ponowne rozpatrzenie, obejmuje zawsze całą ustawę, nie można wskazać poszczególnych przepisów, które prezydent uważa za te, które wymagają ponownego rozpatrzenia, zaś cała ustawa w pozostałym zakresie może pozostać. Czy to dobrze, czy to źle, nie chcę tego w tej chwili oceniać - czasem wydaje się, że nie najlepiej" - stwierdził prezydent.

"Uznałem, że w pewnym zakresie to wprowadzenie bardzo daleko idącej ingerencji w funkcjonowanie samorządu terytorialnego jest za mocne, idzie zbyt daleko, stwarza zbyt wielkie możliwości działania przy jednocześnie zbyt dużej ilości pojęć niedookreślonych" - dodał.

W kontekście funkcjonowania samorządu terytorialnego prezydent mówił także o pytaniach dotyczących tego m.in. czy nadzór nad samorządami powinien być sprawowany przez organy administracji rządowej w sposób bezpośredni, czy też powinien być realizowany za pośrednictwem sądownictwa administracyjnego. Pytał też o to, co zrobić, żeby mieszkańcy bardziej interesowali się sprawami lokalnymi i co uczynić, aby rozwój w regionach był realizowany w sposób proporcjonalny i zrównoważony.

"Patrząc z punktu widzenia prezydenta RP, który odpowiada m.in. za niepodzielność terytorium Rzeczypospolitej - co zrobić, aby (...) nie dochodziło do patologicznej regionalizacji kraju, tylko żeby była to regionalizacja, która jest z korzyścią dla ustroju gospodarczego i politycznego, a przede wszystkim z korzyścią dla budowy jednolitego społeczeństwa, które jest absolutnym motorem prawidłowego rozwoju kraju" - mówił Duda.

Wskazywał, że istota samorządu terytorialnego składa się z dwóch elementów: obszaru terytorialnego i jego mieszkańców. "Istota zatem samorządności polega na tym, aby ci ludzie w jak największym stopniu byli w funkcjonowanie samorządu terytorialnego włączeni. To jest dla mnie samorządność" - powiedział prezydent.

Podkreślił, że budowanie społeczeństwa obywatelskiego jest dla niego "niezwykle ważnym elementem działalności samorządu terytorialnego". "Czy w naszym kraju to jest wystarczające? Obawiam się, że nie" - ocenił prezydent.

Oświadczył, że "zdecydowanie chce" przeprowadzić referendum ws. nowej konstytucji i jest dla niego ważne, żeby to Polacy wskazali jaka jest ich wizja państwa. "Ja zakładam, że jeżeli przeprowadzilibyśmy znaczącą czy to reformę konstytucyjną, czy wprowadzili nową konstytucję, to jest to znów konstytucja na 20, 25, czy 30 lat" - mówił prezydent.

"Zakładam, że konstytucja z 1997 roku i tak jest konstytucją absolutnie co najmniej na 25 lat, ponieważ nie zakładam, abyśmy w tym zakresie nową regulację w ciągu dwóch, czy trzech lat wprowadzili" - ocenił.

Podkreślił, że obecnie obowiązująca konstytucja ma swoje "braki i mankamenty", m.in. dotyczące tego, że nie uwzględnia ona członkostwa Polski w UE i NATO. "W związku z tym pojawiają się pytania, co do gwarancji naszej suwerenności, w jakie sposób te gwarancje powinny być ukształtowane" - powiedział.

« 1 »