Jak w Chicago

Czy prezydent Donald Trump miał rację, kiedy podczas wiecu z wyborcami na Florydzie opowiedział o zamachu terrorystycznym, do którego miało dojść 18 lutego bieżącego roku w Szwecji? W tym dniu nie było tam żadnego zamachu, a Biały Dom prostował, że prezydent miał na myśli ogólny wzrost przestępczości w tym kraju. Władze Szwecji na słowa Trumpa zareagowały z oburzeniem, ale już dwa dni później w zamieszkanej w większości przez imigrantów sztokholmskiej dzielnicy Rinkeby wybuchły zamieszki. Pytani przez telewizję mieszkańcy Rinkeby określili swoją dzielnicę jako „strefę wojny” lub „getto, nad którym nie ma kontroli”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..